Morawiecki przyznaje, kto straci na Polskim Ładzie. I podsuwa przedsiębiorcom rozwiązanie

- Dla tych, co zarabiają do 10.000 zł miesięcznie, mam propozycję - zastanówcie się, czy nie lepiej przejść na ryczałt - mowił w zeszłym tygodniu Premier Mateusz Morawiecki, omawiając zmiany, jakie w systemie podatkowym wprowadzi Polski Ład. Czy przedsiębiorcy faktycznie mogą zyskać?

Polski Ład ma być, zdaniem rządu, korzystny przede wszystkim dla osób o niskich dochodach. Przez podniesienie kwoty wolnej od podatku z 8 to 30 tys. zł niektórzy emeryci zyskają nawet kilka tysięcy złotych rocznie. Zyskaliby jeszcze więcej, ale w ślad za podwyższeniem kwoty wolnej iść ma podniesienie składki zdrowotnej - z 1,25 do aż 9 proc. Ponadto nie będzie jej już można, jak jest to dziś, odpisać od podatku

Zobacz wideo Producent mięsa namawia do fleksitarianizmu. Co to znaczy?

Przedsiębiorcy zapłacą za Polski Ład? Premier Mateusz Morawiecki wskazał im furtkę

Na zmianach na pewno nie skorzystają osoby bardzo zamożne. Za Polski Ład zapłacić mogą też niektórzy przedsiębiorcy. Z pomocą im przyszedł jednak sam premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu podpowiedział rozwiązanie, które pozwoli uniknąć, przy określonym progu dochodów, dotkliwych zmian podatkowych. Prowadzący firmy powinni przejść z podatku liniowego na ryczałtowy. 

- Dla tych, co zarabiają do 10.000 zł miesięcznie, mam propozycję - zastanówcie się, czy nie lepiej przejść na ryczałt. Bo obniżamy stawki. Dla wielu zawodów kreatywnych, dla lekarzy czy pielęgniarek, którzy są na działalności, obniżamy stawki z 17 proc. do 14 proc. Tym, którzy są na stawce 15 proc., np. dla informatyków, obniżamy stawki do 12 proc. - wyliczał premier Mateusz Morawiecki podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej poświęconej dziesięciu głównym projektom tworzący Polski Ład. 

Ile zyskają przedsiębiorcy? Polski Ład okiem eksperta

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich wyliczył dla "Dziennika Gazety Prawnej", że dzięki takiemu ruchowi na Polskim Ładzie nie straci np. programista zarabiający 8900 zł miesięcznie czy lekarz uzyskujący dochód na poziomie 10,4 tys. zł brutto. 

Płacący podatek liniowy nie będą mogli skorzystać ze zwiększenia kwoty wolnej, ale ryczałtowcy już tak. Zyskać mają też przedstawiciele konkretnych profesji. Wykonujący wolne zawody zapłacą PIT wynoszący 14, a nie, jak dziś, 17 proc., a wyspecjalizowani pracownicy sektora IT odprowadzą 12 proc. podatku. Dziś jest to 15 proc. 

-  W niektórych przypadkach po przejściu na ryczałt klin podatkowy byłby nawet mniejszy niż obecnie, porównując go z podatkiem liniowym - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Łukasz Kozłowski.

Więcej o: