6 myszy komputerowych, które nie są wyłącznie gryzoniami do klikania

Myszy komputerowe przywykliśmy dzielić na wydajne i wygodne. Jeśli uda się spełnić oba kryteria rozpływamy się ze szczęścia zupełnie nie myśląc o tym, że podstawowa funkcja myszy, jaką jest nawigacja w graficznych systemach operacyjnych nie musi być jedyną. Czemu by nie otworzyć wyobraźni i dopuścić myśl, że komputerowe gryzonie mogą równie dobrze spełniać także inne przydatne funkcje. Jakie? Zobaczmy.
Mysz LG LSM 100 Mysz LG LSM 100 fot. LG

LG LSM-100 - mysz, której największą zaletą jest możliwość skanowania

Podczas targów IFA 2011 LG zaprezentowało oficjalnie niezwykłą mysz o nazwie kodowej LSM-100. Urządzenie jest o tyle szczególne, że w dno gryzonia wmontowano skaner, który w dość prosty sposób przenosi dokumenty na ekran monitora.

LSM-100 wyposażono w laserowy sensor oraz w pięć diod, dzięki którym odbywa się skanowanie. Dokumenty zapisywane są w jakości 300 dpi. Nie jest to może najwyższa dostępna na rynku rozdzielczość, ale za to wielkość zapisanego dokumentu może sięgać aż formatu A3.

Mysz rozpoznaje także pismo odręczne. Zapis natomiast odbywa się w kilku przystępnych formatach - TXT, PNG, JPEG, TIFF, BMP, PDF a nawet XLS.

Wadą LSM-100 może być tylko jej cena sięgająca pułapu nawet 120 euro.

Brando Digital Frame Brando Digital Frame fot. Brando

Brando ze zdjeciem

Producent wszelkiej elektroniki zasilanej z gniazda USB, firma Brando, postanowiła wprowadzić na rynek mysz komputerową, która zaspokoi potrzeby prawdopodobnie wszystkich maniaków logotypów i markowych gadżetów. Wystarczy pobrać jakiekolwiek logo, skopiować do pamięci myszy (mieści aż 8 MB) i uaktywnić wbudowany wyświetlacz. Mysz wyposażono bowiem w kolorowy ekran LCD o przekątnej 1,5 cala.

Urządzenie może oczywiście wyświetlać także zdjęcia - babci, dzieci, pejzaże, konie w pełnym galopie, czy cokolwiek lubimy oglądać. Podstawowym problemem jest w tym przypadku chyba tylko umiejscowienie ekranu. Znajduje się on bowiem pod nadgarstkiem użytkownika, a więc w miejscu, które zasłonięte jest przez większość czasu korzystania z myszy.

Gryzoń Brando z wbudowanym wyświetlaczem jest więc chyba propozycją wyłącznie dla tych, którym wystarczy sama świadomość, że gdzieś tam jarzy się portret ukochanej. Miłośników gadżetów nie powstrzyma pewnie nawet cena urządzenia - 32 dolary.

. . .

Stresujesz się w pracy? Mysz prawdę Ci powie

Kim byliby japońscy naukowcy, gdyby nie zespolili myszy komputerowej z miernikiem stresu? Pytanie musi pozostać bez odpowiedzi, ponieważ takie urządzenie powstało.

Z boku myszy znajduje się czujnik podczerwieni, który mierzy tętno oraz zawartość pewnych konkretnych hormonów we krwi użytkownika. Na tej podstawie urządzenie może określić jego poziom stresu.

Konstrukcję zbudowali eksperci z Tokyo Metropolitan University. Celem zadania było stworzenie urządzenia, które uświadomiłoby pracownikom biurowym kiedy należy zrobić sobie przerwę i - przykładowo - pościskać miękką kulkę albo wyjrzeć za okno. Najlepiej zanim doprowadzimy się do ostateczności i zrobimy coś naprawdę nieprzewidywalnego. Ponoć pomaga też kilka głębokich oddechów. Dzięki japońskiej myszce znalezienie odpowiedniego momentu będzie znacznie łatwiejsze.

 

Canon X Mark Canon X Mark fot. Canon

X Mark I Mouse Lite - licz się z myszą

Równie klasycznym widokiem jak księgowy posługujący się kalkulatorem jest także księgowy szukający zapodzianego gdzieś kalkulatora. Po co więc przysparzać sobie nerwów w pracy jeśli można mieć swoje elektroniczne liczydło zawsze przy sobie?

W odróżnieniu od wielu niedbałych produktów z dalekiego wschodu - Canon, znany głównie z produkcji aparatów fotograficznych, oraz - w drugiej kolejności - także drukarek wprowadził na rynek całkiem solidne połączenie kalkulatora i myszy komputerowej - X Mark I Mouse Lite.

Urządzenie działa w oparciu o bezprzewodową technologię Bluetooth 2.0, nie zajmuje więc portu USB. Gryzoń nie należy jednak do najtańszych. Koszt urządzenia to około 60 dolarów. Dostępny w dwóch kolorach - białym i czarnym.

Zdjęcie przedstawia X1 Chameleon Zdjęcie przedstawia X1 Chameleon fot. X1 Chameleon

Shogun Bros Chameleon X1 - zagraj jak kameleon

"Myszkopad" Chameleon X1 to połączenie dwóch, wydawałoby się, niezbędnych obecnie gadżetów - myszy i pada. Do pracy i do zabawy. X1 wygląda jak zwykła (nie licząc czerwonego koloru obudowy) mysz komputerowa, o rozdzielczości 1600 dpi, kryje jednak w sobie o wiele więcej. Okazuje się bowiem, że na spodniej stronie gryzonia znajduje się pełny gamepad, wyposażony w dwie analogowe gałki i komplet przycisków.

Chameleon X1, jako mysz oraz pad, działa bezprzewodowo w oparciu o technologię radiową 2,4 GHz.

Producent obiecuje także, że X1 można używać także jako pilota do zarządzania multimediami na komputerze.

Zdjęcie przedstawia X1 Chameleon

Kameleona można kupić już za równowartość około 60 dolarów.

Sony VN CX-1 Sony VN CX-1 fot. Sony

Sony VN CX-1 - mysz jak słuchawka... słuchawka jak mysz

Być może moda na Skype już minęła, ale niektóre gadżety nigdy się nie starzeją. Jakiś czas temu Sony wprowadziło na rynek składaną optyczną mysz-telefon (myszofon). Urządzenie wielce pomocne, jeśli często rozmawia się przez VoIP. Po rozłożeniu mysz bowiem rzeczywiście przypomina słuchawkę. Taką też spełnia funkcję.

Kiedy ktoś zadzwoni do nas przez Skype wystarczy otworzyć mysz aby odebrać połączenie. Zamknięcie klapki przerwie je, natomiast kółko przewijania to regulacja głośności. Zdaje się, że w wersji VoIP klawisze nie spełniają żadnej przydatnej funkcji.

Niestety, model VN CX-1 nie działa jak zwykły telefon. Nie można więc włożyć do środka karty SIM i nosić swoją myszkę ze sobą. Wielka szkoda.

Sony VN CX-1 kosztuje około 80 dolarów. Do zdobycia w sklepach internetowych.

Więcej o: