Pod koniec lutego bieżącego roku Apple zmienił zasady rządzące sklepem z aplikacjami App Store. Aplikacje nie mogą już korzystać z własnych mechanizmów dokupowania treści . Dotyczy to całego wachlarza aplikacji - od gier, przez iPadowe wydania czasopism, do iPadowej aplikacji Kindle do czytania elektronicznych książek z Amazonu. Można więc pobrać lub kupić daną aplikację (na przykład czytnik książek Kindle), ale nie można za książkę zapłacić na stronach Amazonu - konieczne jest dokonanie płatności wewnątrz aplikacji Kindle.
Z punktu widzenia dostawców treści, nowe mechanizmy App Store mają dwie wady . Po pierwsze, Apple obciąża wszelkie transakcje 30% prowizją, po drugie dostawcy treści są odcięci od danych o klientach i nie mogą stosować żadnej sprzedaży wiązanej.
Właśnie z powodu tych obostrzeń Financial Times postanowił całkowicie wycofać swoją aplikację z App Store . Budzi to obawy, czy kolejni wydawcy nie postanowią iść w ślady FT - w końcu wtedy musielibyśmy przeglądać informacje w przeglądarce, co niekoniecznie musi być najwygodniejszym rozwiązaniem.
Sposób obejścia "podatku App Store" znalazł niedawno Amazon . Uruchomił on bowiem aplikację "Kindle w przeglądarce" . Program można uruchomić nie tylko w "desktopowych" przeglądarkach - Amazon podkreśla, że aplikacja "zoptymalizowana jest pod kątem iPada" (niestety, nie zoptymalizowano jej pod kątem iPhone'a).
Może rozwiązaniem problemu będą w przyszłości aplikacje pisane w HTML5 - uruchamiane w dowolnej przeglądarce, w których nie obowiązują reguły ustalane przez właściciela sklepu z aplikacjami, a tylko te narzucone przez dostawcę treści.