Skomputeryzowany celownik One Shot wykorzystuje laser do pomiaru warunków pogodowych na trasie lotu pocisku. Lidary, czyli laserowe odpowiedniki radaru były już od dłuższego czasu używane do mierzenia przemieszczania się mas powietrza, określania poziomu ich zanieczyszczenia itp., ale były to duże urządzenia montowane na ziemi lub w samolotach. Testowa wersja One Shot zawiera laser mierzący nie tylko odległość do celu, ale również siłę wiatru bocznego na trasie lotu pocisku. Informacje te, w połączeniu z odczytywanymi przez inne czujniki danymi, takimi jak temperatura i wilgotność powietrza, są wykorzystywane do przesunięcia wyświetlanego w celowniku punktu celowania w miejsce, gdzie powinien trafić pocisk. Celownik wyświetla również informację o tym, jak bardzo prawdopodobne jest przesunięcie punktu trafienia, w zależności od panujących w danym momencie warunków pogodowych, co pozwala na wyczekanie do optymalnego momentu na oddanie strzału.
Teraz naukowcy i inżynierowie DARPA planują zbudowanie 15 sztuk celownika w formie możliwej do wykorzystania w testach polowych (tzn. w pełni żołnierzoodpornej). Urządzenie ma umożliwić pomiar wiatru przy strzelaniu do celów w odległości do 1500 metrów w dzień, lub na mniejsze odległości przy korzystaniu z celownika z noktowizorem. Celownik ma mieć opcje współpracy z najczęściej stosowanymi nabojami snajperskimi - 7,62 NATO, .338 Lapua magnum oraz .300 Winchester magnum. Wygląda więc na to, że w ciągu najbliższych paru lat w górach Afganistanu pojawią się smartguny rodem prosto z cyberpunka.
[via The Register ]
Leszek Karlik