Tegoroczny Imagine Cup, odbywający w samym centrum Nowego Jorku, zgromadził największą w historii liczbę startujących ekip i studentów. Podnosi się również poziom zaawansowania projektów , jak i poziom skomplikowania wykorzystywanych w nich technologii.
Rzeczy, które pokazują studenci, pokolenie "cyfrowych tubylców", są nieprawdopodobne. Systemy oparte o przetwarzanie danych w chmurze analizujące trendy czynników chorobotwórczych, połączone od razu z technologiami mobilnymi, zaawansowane rozpoznawanie obrazu, wykorzystywanie kontrolera Kinect do pomocy w rehabilitacji chorych. Z roku na roku turniej staje się coraz bardziej wymagający, sędziowie mają coraz trudniejsze zadanie.
- mówi nam Jon Perera z Microsoftu odpowiedzialny za projekty akademickie.
Wyzwanie stojące przed jurorami blaknie jednak przy tym, z którym mierzą się uczestnicy. Każdy zespół biorący udział w Imagine Cup 2011 musiał przygotować multimedialną prezentację swojego pomysłu, a następnie omówić ją w języku angielskim. Zawodnicy powinni nie tylko wiedzieć co i jak chcą zrobić, ale także umieć przewidzieć problemy oraz oszacować koszty wdrożenia swoich rozwiązań. Prezentacja kończona jest sesją pytań od sędziów.
Niektóre pytania były naprawdę trudne, dociekliwe. Widać, że eksperci, których przekonywaliśmy do naszych idei to specjaliści, wiedzieli dobrze gdzie kryją się pułapki i problemy. Taka dociekliwość ma jednak dobre strony, dzięki niej uczymy się, możemy bardziej dopracować nasz projekt
-opowiada Szymon Majewski z Demoscene Spirit.
Trwająca cały dzień męcząca sesja prezentacji zakończyła się wieczorem prawdziwą fiestą. Zgromadzeni w wielkiej sali uczestnicy oczekiwali na wyniki zawodów bawiąc się w rytmie bardzo głośnej muzyki. Nagłośniejsze reprezentacje Brazylii i Chin tańczyły, Polacy skandowali, a Amerykanie i Francuzi powiewali wielkimi flagami. Finał Imagine Cup 2011 już w środę 13 lipca, do wtorku trwa głosowanie na najlepszy projekt internautów.
Jeden z polskich zespołów, Demoscene Spirit z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zapowiedział, że w razie zwycięstwa cała nagroda zostanie przeznaczona na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej.
Aby polecieć do Nowego Jorku musieliśmy pokazać, że potrafimy poważnie i skutecznie podejść do poruszanego przez nas problemu powodzi. Peoples Choice Award natomiast daje każdemu z Was możliwość do pokazania własnego zaangażowania we wspieraniu swoich zespołów i nagłaśnianie tego rodzaju inicjatyw. Ponieważ to Wasze zaangażowanie może zdecydować o naszym wspólnym zwycięstwie w kategorii Peoples Choice Award, to w ramach podziękowań przekazalibyśmy tę wygraną na rzecz akcji Pajacyk
- wyjaśnia Marek Banaszak. Głosować można tutaj.
O polskiej reprezentacji pisaliśmy więcej w kwietniu .