Czeka nas odsysanie dwutlenku węgla? Koncern Shell uważa, że to może być sposób na ratowanie planety

Nadmiar dwutlenku węgla powoduje, że być może trzeba będzie go redukować odsysając gaz z atmosfery. Kłopot w tym, że obecne technologie jego przechowywania są nieopłacalne.
Elektrownia na węgiel brunatny w Neurath w Nadrenii Północnej-Westfalii. Jej dwa najnowsze i największe bloki energetyczne (po 1,1 GW każdy) uruchomiono w 2012 r. kosztem 2,6 mld euro. W Unii Europejskiej większym pojedynczym źródłem dwutlenku węgla jest tylko polska elektrownia w Bełchatowie. Elektrownia na węgiel brunatny w Neurath w Nadrenii Północnej-Westfalii. Jej dwa najnowsze i największe bloki energetyczne (po 1,1 GW każdy) uruchomiono w 2012 r. kosztem 2,6 mld euro. W Unii Europejskiej większym pojedynczym źródłem dwutlenku węgla jest tylko polska elektrownia w Bełchatowie. Tobias Vollmer/adelphi/AEE

Zatrzymać globalne ocieplenie

Według raportu Royal Dutch Shell bardzo prawdopodobne jest, że redukcja emisji dwutlenku węgla nie wystarczy, by zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie poniżej 2 stopni wzrostu w stosunku do epoki przedprzemysłowej. Zdaniem analityków koncernu, osiągnięcie celu stawianego przez porozumienie paryskie, będzie niemożliwe za pomocą samych ograniczeń w emisji dwutlenku węgla.

Według Shella, jak informuje Bloomberg, konieczne będzie, obok zmniejszania emisji szkodliwych gazów, odsysanie z atmosfery dwutlenku węgla. Tylko w ten sposób ma udać się ograniczyć efekt cieplarniany, który przyczynia się do anomalii pogodowych. Problem w tym, że obecne technologie przechwytywania i przechowywania dwutlenku węgla są nieopłacalne ekonomicznie. Teraz na świecie aktywnych jest ok. 50 projektów tego typu, podczas gdy zdaniem Shella potrzeba 10 tysięcy.

Stacja Shell Stacja Shell Fot.Tomasz Wiech / Agencja Wyborcza.pl

Mocne obciążenie finansowe

Propozycją koncernu specjalizującego się wciąż w wydobywaniu paliw kopalnych, będących źródłem emisji dwutlenku węgla, jest mocne obciążenie finansowe emisji gazów cieplarnianych.Tylko w ten sposób można podnieść ekonomiczną opłacalność systemów przechwytywania i przechowywania dwutlenku węgla.

Podobną propozycję wysuwał koncern BP (również specjalizujący się w ropie naftowej). Wyższe koszty emisji dwutlenku węgla zwiększą też opłacalność innych technologii wytwarzania energii.

Kraków - widok z Kopca Krakusa. 'Smog małopolski' Kraków - widok z Kopca Krakusa. 'Smog małopolski' Fot. Jakub Ociepa / Agencja Wyborcza.pl

Do czego zobowiązały się państwa świata w Paryżu?

Choć wiele krajów już wyłamało się lub próbuje wyłamać z ustaleń porozumienia paryskiego z 2015 roku (najgłośniejszy przykład to USA), to ustalono tam, że państwa będą dążyć do następujących celów:

- utrzymanie wzrostu średniej temperatury na świecie znacznie niższego niż 2°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej

- dążenie do tego, by ograniczyć wzrost do 1,5°C, gdyż znacznie obniżyłoby to ryzyko i skutki zmiany klimatu

- jak najszybsze osiągnięcia w skali świata punktu zwrotnego maksymalnego poziomu emisji - przy założeniu, że krajom rozwijającym się zajmie to dłużej

- doprowadzenia do szybkiej redukcji emisji zgodnie z najnowszymi dostępnymi informacjami naukowymi.

Więcej o: