Tesla ma koszmarny tydzień. Śmiertelny wypadek, a teraz jeszcze rating. I głosy, że firmie grozi bankructwo
Notowania Tesli, wykres tygodniowy źródło: stooq.pl
Kolejna sesja, kolejna głęboka przecena
Akcje Tesli na giełdzie w Nowym Jorku spadały w środę nawet o ponad 8 proc. Dzień wcześniej, we wtorek, Tesla zakończyła notowania spadkiem o 8,2 proc. Cały giełdowy marzec jest zresztą trudny dla spółki - w tym miesiącu zakończyła na minusie wszystkie sesje poza pięcioma. To z drugiej strony okazja dla tych, którzy grają na giełdzie na krótko, czyli przeciwko Tesli - zarabiają wtedy, kiedy cena akcji spada. Tylko we wtorek zarobili oni 749 milionów dolarów, w całym marcu jak do tej pory prawie 2 miliardy dolarów.
Tesla Motors Fot. Jeff Chiu / AP Photo
Moody's tnie rating Tesli
Tracą nie tylko akcje, lecz także dług Tesli. Obligacje coraz mniej podobają się inwestorom. Spada ich cena, a rośnie rentowność - co znaczy, że Tesla będzie musiała płacić więcej za pożyczanie pieniędzy z rynku, jeśli będzie chciała znów to zrobić. A będzie chciała - bo nie ma wyjścia. Do końca roku spółka musi zebrać kilka miliardów dolarów.
Tesla bonds...ouch. The current implied yield of nearly 7.7% on Tesla 2025 debt is unsustainably high for the company, which needs to raise several billion dollars by the beginning of next year to remain viable: Bloomberg Intelligence's @JoelLevington1 pic.twitter.com/MDFq6nhbOI
- Lisa Abramowicz (@lisaabramowicz1) 28 marca 2018
Ostatnim czynnikiem spośród kilku kumulujących się od pewnego czasu negatywnych wydarzeń jest decyzja agencji Moody's. Obniżyła ona rating długu spółki, co jest wskazówką dla inwestorów, że stał się on mniej atrakcyjną inwestycją. Rating spadł do poziomu B3 z B2 i ma perspektywę negatywną. Jest już sześć pozycji w głąb tak zwanego poziomu śmieciowego - Moody's uważa po prostu, że Tesla jest mało wypłacalna. Zgodnie z definicją agencji rating B oznacza, że obligacje "są uważane za spekulacyjne i obarczone są wysokim ryzykiem kredytowym".
Moody's
Moody's uzasadnia swoją decyzję przede wszystkim znaczącym opóźnieniem w produkcji Modelu 3. Tesla w czwartym kwartale wyprodukowała tylko 2,425 samochodów Modelu 3. Do końca marca chciałaby osiągnąć tempo produkcji na poziomie 2,5 tysiąca tych aut tygodniowo, a do końca czerwca ma to być już 5 tysięcy aut. Wielu analityków ma obawy, czy uda się ten cel zrealizować. Najnowsze dane za pierwszy kwartał mamy poznać w przyszłym tygodniu.
Drugim z głównych powodów obniżenia ratingu jest obawa o problem z płynnością, między innymi z powodu zapadających obligacji, które będzie musiała spłacić - w listopadzie tego roku na 230 mln dolarów, a w marcu 2019 roku na 920 mln dolarów. Moody's podejrzewa, że Tesla będzie musiała przeprowadzić dużą podwyżkę kapitału, by spłacić ten dług.
Tesla po wypadku w Mountain View AP / AP
Wątpliwości w sprawie śmiertelnego wypadku
Problemy finansowe to jedno, drugie to wizerunek i kwestia bezpieczeństwa samochodów elektrycznych firmy. Wczoraj akcjonariuszy Tesli przestraszyła między innymi informacja, że rusza federalne śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku z udziałem modelu X Tesli. Doszło do niego w miniony piątek w okolicy Mountain View w Kalifornii, samochód uderzył w betonową barierkę na autostradzie i stanął w płomieniach. Kierowca zmarł w szpitalu.
Nie wiadomo, czy w czasie wypadku włączony był półautomatyczny system autopilota. Tesla podała dziś na swoim blogu, że z powodu znacznego uszkodzenia samochodu nie była jak na razie w stanie odzyskać jego zapisu danych. Gdyby okazało się, że do tragicznego zdarzenia przyczynił się autopilot, byłby to spory cios dla firmy, która mocno inwestuje w technologię autonomicznych aut. Elon Musk obiecał kiedyś, że jego autonomiczny samochód przejedzie z Los Angeles do Nowego Jorku do końca 2017 roku, ale oczywiście nie udało się tej obietnicy zrealizować.
Kolejną wątpliwością związaną z wypadkiem jest kwestia pożaru i baterii. Tesla podkreśla dzisiejszym komunikacie, że baterie w jej samochodach są tak skonstruowane, że jeśli dojdzie do pożaru, to rozprzestrzenia się on na tyle wolno, że podróżujący mają więcej czasu na ucieczkę. W wypadku pod Mountain View tak właśnie miało się stać - Tesla podaje, że w momencie, gdy pożar stał się groźny, w samochodzie nie było już kierowcy (lokalne media donoszą, że wyciągnęli go ratownicy).
Firma podkreśla też, że ogromne zniszczenia samochodu to efekt między innymi tego, że osłonka bariery, która powinna zamortyzować uderzenia, została wcześniej częściowo zdemontowana albo zniszczona w poprzednim wypadku.
Elon Musk, prezes Tesla Motors Fot. John Raoux / AP Photo
Czy Tesli grozi bankructwo?
Zaczynają pojawiać się już głosy, że Tesli grozi niewypłacalność. W jakiejś mierze takie ryzyko odzwierciedla rating Moody's. Kilka dni temu głośna stała się opinia zarządzającego jednym z niewielkich funduszy. John Thompson z Vilas Capital Management uważa, że Tesla jest na krawędzi bankructwa i grozi jej to w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy. Wśród powodów wymienia opóźnienia w produkcji Modelu 3, spadający popyt na Model S i Model X i "przerażający" stan finansów, który będzie wymagać dużego poniesienia kapitału.
- Szacujemy, że Tesla będzie potrzebować około 8 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 18 miesięcy, by sfinansować straty operacyjne, wydatki kapitałowe i zapadający dług - mówi John Thompson.
W obliczu wiszących nad spółką problemów niektórzy eksperci, a także akcjonariusze Tesli krytykują przyjęty niedawno plan gigantycznej nagrody dla prezesa. Elon Musk w ciągu dekady może dostać nawet 50 miliardów dolarów.
Rozważania o tym, czy Tesla może zbankrutować, pojawiają się co jakiś czas. Prawdą jest, że Elon Musk prowadzi firmę w sposób wymagający stalowych nerwów, mocno inwestuje i rozwija nowe projekty, podczas gdy spółka nie generuje zysku. Tesla - od kiedy jest na giełdzie - nigdy nie miała zysku netto, a wyniki za ubiegły rok były najgorsze w historii. Jednak Elon Musk, znany z tego, że nie dowozi obietnic i przekracza budżety, wyciągał już swoje firmy kilka razy z poważnych kłopotów.
+++
