Nałożone w czwartek sankcje dotyczą łącznie 37 osób i firm, przeważnie podmiotów zależnych od tych już obłożonych sankcjami. Amerykanie nałożyli je, żeby utrudnić omijanie wprowadzonych wcześniej obostrzeń, mają też wspierać naciski do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
"Działania Rosji nadal wywołują niestabilność na wschodzie Ukrainy, pomimo zobowiązań mińskich" - tłumaczy Departament Skarbu w komunikacie.
Sankcje nałożono między innymi na 18 osób i firm zaangażowanych w budowę mostu z Rosji na Krym przez Cieśninę Kerczeńską, przez niektórych nazywanego "Mostem Putina". Dla władz na Kremlu to kluczowa inwestycja.
Cieśnina Kerczeńska Google Maps
Ma zapewnić łączność gospodarczą z regionem - bo jak na razie jedyne drogi na Krym prowadzą przez Ukrainę i bywały blokowane przez Tatarów. Rosjanie mogą więc korzystać tylko z transportu morskiego albo lotniczego. Ale most ma też duże znaczenie symboliczne, dla Władimira Putina to historyczna misja, która ma pomóc zintegrować z Rosją zajęty dwa lata temu ukraiński półwysep.
Władimir Putin podczas inspekcji budowy mostu na Krym www.kremlin.ru
Budowa mostu przez Cieśninę Kerczeńską rozpoczęła się w ubiegłym roku, jesienią powstał jego pierwszy odcinek. Całość ma mieć 19 kilometrów długości - jeśli powstanie, będzie to najdłuższy most podwójnego przeznaczenia (drogowo-kolejowy) w Europie.
Koszt budowy mostu to 212 miliardów rubli, czyli 3,2 mld dolarów. Za inwestycję odpowiedzialny jest koncern Strojgazmontaż, kontrolowany przez rosyjskiego oligarchę Arkadija Rotenberga. To bliski znajomy Władimira Putina, jego były partner w judo. Dzięki tej znajomości dostawał lukratywne kontrakty od państwa - między innymi (razem z bratem) przy budowie obiektów sportowych na zimowe igrzyska w Soczi. Rotenberg od dawna jest na liście osób objętych międzynarodowymi sankcjami i nie może pozyskiwać kapitału na inwestycję w krajach zachodnich ani zatrudniać zachodnich podwykonawców do realizacji projektu.
Organizacja odpowiedzialna za informowanie na temat projektu zapewniła, że sankcje nie wpłyną na budowę mostu, a rosyjski wykonawca ma środki niezbędne do ukończenia inwestycji. Rosyjskie władze zapewniają, że most zostanie oddany do użytku do grudnia 2018 roku, jednak jego kolejowa część prawdopodobnie powstanie z opóźnieniem.