Zaskakująca decyzja rządu. Nie będzie podwyżek opłat za wodę. "Osobista decyzja pani premier"

Daniel Maikowski
Rząd wycofał się z pomysłu podwyżek opłat za wodę dla konsumentów i przedsiębiorców. W 2017 roku obowiązywać będą takie same opłaty jak obecnie. Poinformował o tym we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek.

"Zgodnie z osobistą decyzją pani premier nie będzie żadnych podwyżek opłat za wodę, obowiązywać będą takie same opłaty jak w 2016 r. - zarówno te dotyczące przedsiębiorców, jak i konsumentów" – podkreślił Bochenek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Decyzja ta została podjęta na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, na którym przyjęto projekt nowego Prawa wodnego wraz z poprawkami.

Poprzedni projekt przygotowany przez ministerstwo środowiska zakładał, że stawka opłat za wodę, w zależności od wielkości aglomeracji, wahałaby się od 15 do 40 groszy za metr sześcienny wody powierzchniowej lub podziemnej. Według analiz resortu środowiska, wzrost opłat za wodę dla czteroosobowej rodziny wyniósłby wówczas średnio od 2 do 2,5 zł miesięcznie.

Inne szacunki przedstawiła Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie. Według jej obliczeń cena za wodę dla przeciętnego gospodarstwa domowego miała wzrosnąć średnio od 15 do 17 procent.

Decyzja premier Szydło oznacza, że podwyżek opłat za wodę unikną również przedsiębiorcy. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami szeroko pojęty przemysł miał płacić 70 groszy za pobór jednego metra sześc. wody podziemnej i 30 groszy za pobór metra sześc. wód powierzchniowych.

W sprawie projektu Prawa wodnego protestowali producenci żywności i napojów, którzy alarmowali, że nowe stawki opłat dotyczące poboru wody oraz ścieków mogą oznaczać utratę rentowności i bankructwo dla wielu firm. Ceny napojów miałyby wzrosnąć nawet kilkunastokrotnie.

Decyzja wbrew ministerstwu?

W ubiegłym tygodniu minister Jan Szyszko przekonywał, że polska gospodarka wodna jest niedoinwestowana, wymaga pieniędzy, więc konieczne są "nowe obciążenia poszczególnych działów przemysłu, rolnictwa i obywateli".

Zdaniem ministra to efekt zaniedbań rządu PO-PSL. Mówił, że budżetu państwa nie stać na inwestycje, dlatego m.in. muszą zostać wprowadzone nowe opłaty. Dzięki nim gospodarka wodna miała być samofinansująca się.

Szyszko podkreślił również, że od wejścia w życie nowego Prawa wodnego zależy dofinansowanie inwestycji przeciwpowodziowych z UE, w kwocie 3,5 mld euro.

Do czasu opublikowania tego artykułu nie udało się nam uzyskać komentarza resortu środowiska w sprawie decyzji rządu o wycofaniu się z podwyżek opłat za wodę.

Zobacz także Wideo: Czy Polacy płacą rachunki? Sprawdzamy!

Więcej o: