Kaufland, należący do tego samego właściciela co Lidl, ogłosił, że podnosi pensje pracownikom. 95 procent z nich już od marca zarabia nawet o 300 złotych więcej. Płaca jest więc wyższa o ponad 10 procent.
Czytaj też: W tych sieciach wydajemy co roku łącznie 100 miliardów złotych. Kaufland na miejscu...
Kasjer zatrudniony w sklepie znajdującym się w małym mieście może liczyć od 1 marca na pensję 2600-2900 złotych brutto. W większych aglomeracjach pensja wynosi 3000-3300 zł brutto, w Warszawie 3100-3400 zł brutto.
Przedstawiciele koncernu podkreślają, że już po sześciu miesiącach zatrudnienia kasjer-sprzedawca może liczyć na trzy kolejne podwyżki - po 100 złotych każda. Po dwóch i pół roku pracy pensja wynosić więc będzie od 2900 do 3400 złotych brutto, przy czym pracownicy mają gwarancję kolejnych podwyżek w następnych latach pracy.
Kaufland stawia na rozwój pracowników, dlatego aż 95 proc. awansów w firmie to awanse wewnętrzne. To dla nas oczywiste, że rekrutację prowadzimy w pierwszej kolejności wśród własnych pracowników
– stwierdziła Małgorzata Ławnik, dyrektor Pionu Personalnego Kaufland Polska.
Wiadomości Handlowe donoszą, że podwyżki to nie jedyne korzyści dla pracowników. Kaufland oferuje im świadczenia dodatkowe: opiekę medyczną, ubezpieczenie grupowe na życie, bony i dofinansowanie wakacji.
Firma prowadzi badania i stara się, by jej pracownicy zarabiali co najmniej 30 procent więcej, niż wynosi pensja minimalna.
Podwyżki obejmą również innych pracowników Kauflandu - m.in. magazynierów. Zwiększenie pensji pochłonie w tym roku 55 mln zł. W zeszłym roku było to 44 mln.
Więcej o podwyżkach w polskich sieciach handlowych można przeczytaj w materiale Marty Piątkowskiej.