Posłowie Kukiz‘15 argumentowali m.in., że dziś Polacy są obciążani podatkiem akcyzowym dwukrotnie - raz w momencie nabycia samochodu, a potem na etapie jego użytkowania (chodzi o akcyzę na paliwo). Ponadto dowodzili, że Polska jest jedynym państwem unijnym stosującym akcyzę dla importu samochodów osobowych, a Polacy w celu obejścia akcyzy rejestrują auta np. w Czechach. Wskazywali też, że likwidacja daniny spowodowałaby przede wszystkim obniżenie cen nowych samochodów, zachęcając Polaków do wymiany aut na nowsze, a co za tym idzie – bezpieczniejsze i emitujące mniej spalin. Wyjaśniali, że w ich opinii więcej nowych aut na polskich drogach (obecnie średni wiek samochodu w Polsce wynosi ponad 14 lat) to niższe koszty leczenia ofiar wypadków – dziś szacowane na ok. 3 mld zł rocznie.
Czytaj więcej: Kukiz'15 chce zniesienia akcyzy na samochody
Projekt w pierwszym czytaniu został jednak odrzucony przez Sejm. Za wyrzuceniem projektu do kosza zagłosowało 228 posłów (w tym 226 z PiS), przeciwko było 208 parlamentarzystów (posłowie wszystkich pozostałych partii poza jednym posłem niezrzeszonym i jednym z .Nowoczesnej), a dwoje wstrzymało się od głosu.
- Przyczyna jest banalna, ale kardynalna, podstawowa, fundamentalna - niestety pieniądze – tłumaczył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu Tadeusz Cymański, poseł PiS. Poinformował, że zniesienie akcyzy od samochodów osobowych oznaczałoby 1,5 mld zł mniej w budżecie. Cymański dodał też, że duży import starych samochodów daje zatrudnienie w licznych serwisach samochodowych. Także wiceminister finansów Wiesław Janczyk uznał likwidację akcyzy od samochodów za „nieodpowiedzialną”.
Również posłowie innych partii zwracali uwagę na liczne niedoskonałości projektu Kukiz’15, niemniej zagłosowali przeciwko odrzuceniu ustawy - uznając ją za „przyczynek do dyskusji”. Genowefa Tokarska z PSL zwróciła uwagę, że choć obecny system akcyzy prowadzi do nadużyć, to posłowie Kukiz’15 w swoim projekcie „bardzo lakonicznie potraktowali ewentualny ubytek dochodów państwa”. Dodała też, że w jej opinii samo zniesienie akcyzy nie zahamuje importu starych samochodów do Polski.
Podobnego zdania – iż likwidacja akcyzy nie zwiększy zainteresowania Polaków kupnem nowych aut – jest Mirosław Suchoń z .Nowoczesnej. Suchoń zwrócił też uwagę, że zmiana znacząco podniosłaby atrakcyjność samochodów z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów, co oznacza więcej zanieczyszczenia środowiska. - W wyniku przyjęcia ustawy do Polski trafi pewnie kilkadziesiąt, kilkaset tysięcy samochodów starych, ze starymi silnikami, które będą nam psuć powietrze – argumentował Suchoń.
Tymczasem Sejm nadal nie zajął się senackim projektem zmian w sposobie naliczania akcyzy. Zakłada on zwiększenie liczby stawek podatku z obecnych dwóch (3,1 proc. dla samochodów osobowych o pojemności silnika do 2 l i 18,6 proc. dla aut z osobowych z większą pojemnością) do trzydziestu dwóch – siatki ośmiu kategorii pojemności silnika i czterech dotyczących norm toksyczności spalin. Dodatkowo kwota akcyzy byłaby zależna od wieku auta. Pod koniec lutego w Sejmie miało odbyć się pierwsze czytanie projektu, ale na wniosek PiS odłożono je. Nie wiadomo, kiedy niższa izba zajmie się kwestią zmiany stawek akcyzy.
***
Jak nie popełniać błędów w biznesie i co trzeba robić żeby się udało? Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące [NEXT TIME]