2 maja w Biedronce odbędzie się protest, która będzie polegać na "przesadnie skrupulatnym i dokładnym wykonywaniu powierzonych obowiązków przez pracowników i przestrzeganiu obowiązujących w danym sklepie procedur".
Włoski strajk, bo tak nazywa się taką formę walki o prawa pracownicze, to "oddolna inicjatywa samych pracowników. Liczymy, że ta akcja protestacyjna wreszcie uświadomi pracodawcom, jak wielkie jest niezadowolenie pracowników handlu i skłoni ich do podjęcia rzeczywistego branżowego dialogu ze stroną społeczną" – mówi przewodniczący sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ Solidarność Alfred Bujara.
Pracownicy sprzeciwiają się nadmiernym naciskom menedżerów i zbyt dużej liczbie obowiązków w porównaniu do liczby zatrudnionych.
– Przede wszystkim pracownicy mają dosyć złej atmosfery w pracy oraz nacisków ze strony menedżerów. Chcą również, aby zwiększyło się zatrudnienie i tym samym zostali odciążeni od nadmiaru obowiązków – komentuje dla portalu PulsHR przewodniczący "Solidarności" w Biedronce Piotr Adamczak.
Do protestu mają też dołączyć pracownicy innych sieci. Adamczak nie chce jednak zdradzać szczegółów ze względu "próby zastraszania". – Już teraz docierają do nas informacje od zatrudnionych osób, że szefowie planują wyciągnąć konsekwencje wobec ludzi biorących udział w proteście – twierdzi.
Związkowcy z Solidarności czują się też rozgoryczeni, że właściciel sieci Biedronka oficjalnie informuje o podwyżkach, a sytuacja wcale nie jest taka różowa, bo podwyżki nie dotyczą wszystkich.
- Rzeczywiście płace wzrosną, ale w stopniu znacznie odbiegającym od oczekiwań pracowników. Ponadto wprowadzono inne zmiany w systemie wynagrodzeń, na których znaczna część pracowników straci – mówi Piotr Adamczak, przewodniczący Solidarności w Biedronce.
Zapowiedź strajku doczekała się już komentarza ze strony Biedronki. Także w serwisie PulsHR.pl.
– Naszym celem jest to, by pakiet wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych oferowany pracownikom Biedronki był zawsze konkurencyjny na tle branży, dlatego regularnie dokonujemy przeglądu sytuacji na rynku i wprowadzamy modyfikacje. W ciągu ostatniego roku firma Jeronimo Martins Polska podniosła wynagrodzenia trzykrotnie. Na ostatnich podwyżkach skorzysta co najmniej 80 proc. pracowników – zapewnił przedstawiciel spółki.
###