Pierwotna wersja projektu ustawy, datowana na 7 marca, zakładała bezwarunkowe umorzenie postępowań egzekucyjnych dotyczących niezapłaconego abonamentu, z dniem wejścia w życie nowych zasad. Przewidywała ona także niewszczynanie nowych egzekucji w przypadku zaległości sprzed wejścia w życie ustawy. Poczta Polska nie mogłaby również pobierać opłat, gdyby odkryła, że wcześniej ktoś miał niezarejestrowany odbiornik.
. źródło: projekt ustawy z 7 marca 2017 r. o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych oraz ustawy o radiofonii i telewizji
Te zapisy spotkały się m.in. z krytyką prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego, który w opinii do projektu napisał, że „zwolnienie z obowiązku publicznoprawnego nastąpiłoby bez dostatecznego usprawiedliwienia” i nie motywowałoby do opłacania abonamentu po zmianach. Kurski zaproponował wówczas inny mechanizm: zastosowanie abolicji najwyżej do tych osób, które "w określonym czasie po wejściu w życie nowelizacji zarejestrują odbiorniki (np. 3 miesiące) i uiszczą opłatę abonamentowa za wskazany okres (np. za 6 miesięcy)”.
Ministerstwo Kultury postąpiło zgodnie z wolą i ideą Kurskiego. W najnowszym projekcie ustawy nie ma już bezwarunkowego odpuszczenia wszystkim niezapłaconego abonamentu. Jest dokładnie tak, jak wymyślił prezes TVP – abolicja ma objąć wyłącznie osoby, które nie później niż po trzech miesiącach od dnia, w którym ustawa zacznie funkcjonować, zarejestrują swój telewizor i radio, a następnie zapłacą abonament za min. 6 miesięcy z góry (liczone od dnia wejścia w życie ustawy).
. źródło: projekt z 10 maja 2017 ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych oraz ustawy o radiofonii i telewizji
Projektem nowelizacji ustawy o ustawach abonamentowych prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu zajmie się rząd. W zeszłym tygodniu Komitet Stały Rady Ministrów wprowadził do dokumentu, na prośbę Poczty Polskiej, jedną zmianę – wydłużenie vacatio legis z miesiąca do kwartału. Zgodnie z zapowiedziami ministra kultury Piotra Glińskiego, Sejm miałby się zająć projektem za ok. 2 tygodnie.
Nowelizacja zakłada m.in. domniemanie, że odbiorca płatnej telewizji posiada telewizor. Nakłada też na operatorów kablówek i platform satelitarnych obowiązek przekazywania Poczcie Polskiej informacji o swoich klientach. Ci jednak mogą się łatwo nie poddać, np. Cyfrowy Polsat napisał w swoim oświadczeniu, że uznaje tę propozycję za „niezgodną z zasadą konstytucyjnej równości obywateli wobec prawa”.
Nikt w rządzie nie ukrywa, że obecnie procedowany projekt jest i tak tylko wstępem do wielkiej rewolucji w abonamencie. - Teraz chcemy ratować sytuację obecną, bo jest coraz bardziej krytyczna. W roku przyszłym chcemy spróbować przeprowadzić zupełnie nowy model finansowania mediów publicznych – mówił dwa tygodnie temu w rozmowie z Radiową Jedynką wiceminister kultury Jarosław Sellin. Na czym miałby polegać „zupełnie nowy model”? Tego wiceminister nie klaruje, niemniej najprawdopodobniejszą opcją jest doliczanie opłaty abonamentowej do PIT.