Kurs Petrolinvestu spadł w poniedziałek na giełdzie w Warszawie aż o 70,86 proc. proc. Inwestorzy przez cały dzień masowo pozbywali się akcji spółki założonej 10 lat temu przez Ryszarda Krauze, wtedy jednego z najbogatszych Polaków, po tym jak KNF podtrzymał decyzję o bezterminowym wykluczeniu jej z obrotów. Chcą odzyskać choć część zainwestowanych pieniędzy.
Nasz nadzór podtrzymał też decyzję, by spółka zapłaciła 800 tys. zł za „nienależyte wykonywanie obowiązków informacyjnych związanych z informacjami okresowymi”. Takie pieniądze dla niej to nie jest bułka z masłem. Firma w pierwszym kwartale tego roku osiągnęła przychód na poziomie ledwo 130 tys. zł, poniosła przy tym stratę wysokości niecałych 20 mln zł i była zadłużona na koniec pierwszego kwartału na ponad 426 mln zł – wg wyliczeń portalu Stockwatch.pl.
Kurs Petrolinvestu na GPW. Investing.com
Petrolinvest zapewne zniknie więc definitywnie z naszej giełdy. Decyzja o jego usunięciu przez KNF z notowań ma wejść 30 dni po doręczeniu jej spółce.
Firma zapowiedziała, że będzie się odwoływała do sądu. - Zarząd zamierza zaskarżyć niekorzystną dla Spółki i jej akcjonariuszy decyzję - podano. Wielkiego entuzjazmu na giełdzie to na razie nie wywołało. We wtorek koło południa kurs akcji Petrolinvestu zmieniał się w niewielkim zakresie.
10 lat temu też było bardzo głośno
Petrolinvest w bardzo spektakularny sposób żegna się z parkietem. Ale potężne skoki akcji w wypadku tej spółki zdarzały się i wcześniej. Bardzo głośne i dynamiczne było choćby wejście Petrolinvestu na giełdę 10 lat temu.
Firma, którą założył Ryszard Krauze, znany polski biznesmen, twórca między innymi Prokomu i Biotonu, miała zajmować się poszukiwaniem i eksploracją ropy w Kazachstanie. W grudniu 2006 roku ogłoszono, że Krauze kupił tam złoża szacowane na 2 mld baryłek.
Czytaj więcej: Kraje OPEC znowu ograniczą wydobycie ropy. Będzie drożej na stacjach paliw?
Petrolinvest zadebiutował na giełdzie w 2007 r., sprzedają inwestorom akcje o wartości 120 mln zł po 227 zł za sztukę. Debiut przeszedł do historii giełdy. W dniu debiutu akcje Petrolinvestu podrożały o 72-proc. w porównaniu z ceną emisyjną. W szczytowym momencie, niedługo po debiucie za akcję płacono aż 842 zł. I wtedy spółka była wyceniana na niecałe 5 mld zł!
Niestety wielkiej ropy w Kazachstanie Petrolinvest nie znalazł. Za to Krauze i inwestorzy giełdowi utopili w firmie dziesiątki milionów złotych. Wg Forbes w latach 2007-2013 spółka straciła łącznie 1,37 mld zł.
Ryszarda Krauze nie ma już od dawna w akcjonariacie Perolinvestu. Długo wierzył w ten biznes, próbując go finansować pieniędzmi z wyprzedaży innych należących do niego spółek – w tym Prokomu, Biotonu i Polnordu. Wiara w ropę z Kazachstanu okazała się dla niego zguba. Od dawna – przez porażkę w Kazachstanie – nie ma go też w gronie tuzów polskiego biznesu.
A sam Petrolinvest pozbywa się dalekich złóż. 19 maja Petrolinvest uzgodnił warunki sprzedaży udziałów w spółce, która ma prawo do pól naftowych w Kazachstanie. Być może więc PKO BP i BGK odzyskają choć część z pożyczonych firmie wydobywczej setek milionów złotych.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.