Abonament RTV: PiS dopnie swego. Składka będzie odprowadzana od PiT lub KRUS

Ministerstwo Kultury skończyło prace nad projektem nowej ustawy abonamentowej. Opłata w maksymalnej wysokości 8 zł miesięcznie będzie doliczona do PIT lub KRUS.

- Projekt dotyczący systemowych zmian poboru opłaty abonamentowej jest już gotowy. W ciągu kilku najbliższych tygodni okaże się, czy będzie on wymagał notyfikacji w Komisji Europejskiej - poinformował w rozmowie z PAP wiceminister kultury Paweł Lewandowski.

Propozycje zawarte w projekcie zakładają, że opłata abonamentowa w wysokości od 6 do 8 zł miesięcznie od osoby będzie doliczana co miesiąc do składki PIT lub KRUS.

Podane kwoty są orientacyjne. Ich ostateczna wysokość będzie znana po podliczeniu osób zwolnionych z płacenia nowej daniny. Chodzi o to, żeby ściągnięte z obywateli pieniądze nie przekroczyły 3 mld zł rocznie. Powód? Gdyby tak się stało PiS miałby na karku Unię Europejską. Prawo unijne zakłada bowiem, że w ramach pomocy publicznej, a za taką zostaje uznana nowa opłata, można zebrać nie więcej niż właśnie 3 mld zł.

- Będziemy chcieli jak najszybciej tę ustawę procedować. Nowy model polega na tym, że składka abonamentowa będzie doliczana do PIT-u albo do KRUS-u, ponieważ wszyscy Polacy płacą albo PIT, albo KRUS, w zależności od tego, czy ktoś jest rolnikiem, czy też nie. Będzie do kwota 6-8 zł miesięcznie doliczana do tej jednej lub drugiej składki - mówił na antenie Radia Maryja wiceminister kultury Paweł Lewandowski.

Zebranymi pieniędzmi jak dotychczas będzie dysponowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zgodnie z założeniami resortu kultury nowe przepisy miałyby wejść w życie od stycznia 2019 r. 

Co na to Rada Mediów Narodowych? Jej przewodniczący Krzysztof Czabański (PiS) twierdzi, że powiązanie abonamentu z PIT-em to dobry kierunek. - To najbardziej efektywny sposób zbierania daniny na media publiczne. Jest najszybszy i najlepszy - mówił w rozmowie z Gazeta.pl. Podkreśla, że to w dodatku pomysł nienowy i rozważany już przez poprzednią Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Abonamentowy chaos

W temacie nowelizacji ustawy o abonamencie RTV pewni możemy być tylko jednego - PiS bardzo chce to zrobić, ale nie do końca wie jak.

Ostatnio do szuflady schowano projekt, który zakładał, że abonament w wysokości 22 zł 70 gr miesięcznie byłby ściągany od osób, które posiadających dostęp do kablówki czy platformy cyfrowej.

Obecnie, mimo istniejącego obowiązku płacenia abonamentu, uiszcza go nie więcej niż 12 proc. gospodarstw domowych. To mniej więcej pokazuje, jaki Polacy mają stosunek do kolejnej obowiązkowej opłaty.

Na co zostaną wydane pieniądze, kiedy już zostaną zebrane?

Zgodnie z zapowiedzią Jacka Kurskiego mają zostać przeznaczone na "technologiczny upgrade" regionalnych ośrodków Telewizji Polskiej.

„Pierwszym punktem” w planie wydatkowania pieniędzy z uszczelnionego abonamentu jest zainwestowanie w 16 regionalnych ośrodków TVP. - Ośrodki te są w tak dramatycznym stanie, iż ich aktywność jest po prostu rachityczna. Dostają za dużo, żeby umrzeć i za mało, żeby żyć – mówi Kurski.

Zapowiada m.in. przełączenie ich ze standardu SD na Full HD, jednak to wymaga wysokich nakładów na sprzęt – m.in. wozy transmisyjne czy tory kamerowe.

Kurski chciałby również obciąć liczbę reklam, które jego zdaniem stwarzają wrażenie "śmietnika reklamowego". Natomiast kilka tygodni temu wiceminister kultury Jarosław Sellin wykluczył na razie możliwość rezygnacji z reklam przez media publiczne, ze względu na niepewną sytuację finansową TVP.

Do końca jednak nie wiadomo, czy marzenia prezesa TVP się spełnią. Jak zapowiedział wiceminister kultury Paweł Lewandowski, w najbliższym czasie jego resort wdroży komunikat o "pomocy publicznej dla mediów", z którego dowiemy się, na co konkretnie zostaną wydane pieniądze.

- Ten komunikat powinien być wdrożony w ciągu kilku tygodniu i powinien ułatwić nam rozmowy z Unią w odniesieniu do notyfikacji" - mówił wiceszef MKiDN.

Czy obywatel ma prawo do niepłacenia abonamentu RTV?

Więcej o: