Szef Ryanaira – największej na świecie taniej linii lotniczej uważa, że branża lotnicza musi mieć stabilną perspektywę prawną na sześć miesięcy przed rozpoczęciem sezonu. Dlatego chociaż czas na negocjacje w sprawie szczegółów Brexitu upływa w marcu 2019, jego zdaniem spółki lotnicze muszą wiedzieć co będzie po Brexicie już we wrześniu 2018. Tylko wtedy będą mogły skutecznie planować swój biznes i siatkę połączeń na 2019 rok.
Według Michaela O’Leary jeśli pod koniec 2018 nadal nie będzie porozumienia między Brukselą, a Londynem, wtedy Ryanair nie będzie miał wyjścia i będzie musiał wycofać się z oferowania usług lotniczych na linii Wielka Brytania – Unia Europejska.
Szefa Ryanaira twierdzi, że zmuszone do tego będą także wszystkie inne linie lotnicze, ponieważ w wyniku Brexitu Wielka Brytania przestanie być uczestnikiem unijnego porozumienia o „otwartym niebie”, natomiast w miejsce tego porozumienia nie powstanie nic nowego. W efekcie nie będzie żadnych podstaw prawnych do wożenia ludzi samolotami z Anglii do Europy kontynentalnej i Irlandii.
O’Leary w wypowiedzi na konferencji transmitowanej przez Bloomberg TV sarkastycznie stwierdza też, że rekomenduje kupowanie akcji irlandzkich promów i hoteli w Szkocji, ponieważ w 2019 roku dla Brytyjczyków będą to jedyne opcje związane z wakacjami.
Ryanair w pierwszym półroczu tego roku stał się największą linią lotniczą w Europie, minimalnie wyprzedzając Lufthansę. Przez pierwsze sześć miesięcy przewiózł ponad 60 milionów pasażerów. Zysk netto Ryanaira za 2016 rok przekroczył 1,5 miliarda euro.