Tak ze smogiem walczą Chiny. Wielki plan "czystego" ogrzewania domów. Ale to wcale nie jest takie proste

Kiedy myślimy o smogu, to jako jedne z pierwszych do głowy przychodzą nam Chiny. Choć i w Polsce są takie dni, kiedy Warszawa czy Kraków coraz bardziej zbliżają się pod tym względem do Pekinu. Władze Chin walczą z "zimowym" zanieczyszczeniem powietrza na wielką skalę. Ale ich przykład pokazuje, że ten problem jest trudno rozwiązać.

Druga największa gospodarka świata płaci wysoką cenę za szybki rozwój, oparty na przemyśle i węglu. Dlatego Chińczycy już jakiś czas temu mocno zainteresowali się kwestiami ochrony środowiska. Kraj ten jest w światowej czołówce pod względem inwestycji w odnawialne źródła energii – elektrownie wodne, wiatrowe i solarne. Chce też zakazać sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi.

Czytaj też: Elektryczny samochód z automatu. Do tego spersonalizowany. Wkrótce do kupienia w Chinach

Wszystkie te starania w skali ogromnego, wciąż mocno przemysłowe kraju, jak na razie nie dają pełnego sukcesu. Wiele chińskich miast wciąż dusi smog, który szczególnie zimą jest na tyle uciążliwy, że władze próbują z nim walczyć za pomocą dość drastycznych metod. Mieszkańcy muszą zastępować piece węglowe gazowymi.

Władze Chin dodatkowo w niedzielę ogłosiły ambitny plan pięcioletni – do 2021 roku północna część kraju ma przejść na "czyste" ogrzewanie, już za dwa lata ma się tak stać w połowie tego regionu. Plan został ogłoszony wspólnie przez 10 rządowych agencji. Dotyczy ogrzewania nie tylko z gazu ziemnego, ale m.in. także geotermalnego, z biomasy i elektrycznego.

Okazało się jednak, że to wcale nie jest takie proste. Masowe przechodzenie na gaz już teraz powoduje poważne niedobory tego surowca. Fabryki muszą ograniczać lub wstrzymywać produkcję, co uderzy w ich biznesy, a ludzie po prostu marzną – pisze Agencja Reutera.

Konsumpcja gazu ziemnego w Chinach wzrosła w ciągu 11 miesięcy 2017 r. o prawie 19 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, głównie z powodu wzrostu zapotrzebowania ze strony przemysłu i właśnie zimowego ogrzewania – podała chińska rządowa agencja informacyjna Xinhua. By zapewnić surowiec dla ogrzewania domów, ograniczane będą dostawy dla przemysłu. Największym firmom paliwowym nakazano zaś zmaksymalizować wydobycie. Kraj może też zwiększyć import gazu, co zapewne ucieszy Rosjan.

W czasie niedawnego Kongresu Komunistycznej Partii Chin władze ogłosiły, że do 2035 roku kraj będzie spełniać swoje standardy dotyczące jakości powietrza. Poprosił też obywateli, by byli „cierpliwi” i zapewnił, że w przyszłości wzmocnienie systemu ochrony środowiska wspomoże rozwój gospodarczy państwa.  

Więcej o: