Co czwarta firma jest gotowa płacić Ukraińcom więcej niż Polakom, bo brakuje rąk do pracy

Lubimy Ukraińców, bo nie widzimy w nich zagrożenia na rynku pracy. Wielu Polaków wciąż uważa jednak, że ich obecność blokuje podwyżki wynagrodzeń, i że emigranci zarobkowi powinni zarabiać mniej niż Polacy.

Do obecności emigrantów zarobkowych z Ukrainy zdążyliśmy się już przyzwyczaić, i jak wynika z „Barometru Imigracji Zarobkowej – I półrocze 2018” przygotowanego przez Personnel Service, aż 85 proc. badanych ma do nich pozytywny lub neutralny stosunek. Skąd tak dobry wynik? Bo pracy jest tyle, że wiemy, że nam jej nie zabierają. Taki lęk towarzyszy jeszcze co dziesiątej osobie (11 proc.), w tym głównie pracownikom z wykształceniem podstawowym (29 proc.).

O ile nie żałujemy Ukraińcom możliwości podjęcia pracy, tak kwestia wynagrodzeń nie jest dla nas tak oczywista. Aż 38 proc. respondentów uważa, że napływ obywateli Ukrainy na polski rynek pracy hamuje wzrost wynagrodzeń. Natomiast 58 proc. jest zdania, że ich obecność nie wpływa na wzrost wynagrodzeń w polskich firmach.

Czy obawy są uzasadnione? GUS wyliczył, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w kwietniu 4840,44 zł. To oznacza wzrost o 7,8 proc. rok do roku - czyli więcej, niż spodziewali się ekonomiści.

Dodatkowo rosną stawki godzinowe i akordowe przy pracach sezonowych. Przykładowo w tym roku plantatorzy truskawek płacą od 1,2 do nawet 2,5 zł za łubiankę. W ubiegłym roku ciężko było znaleźć ofertę przebijającą 1,8 zł. 

GUS podał dane o średnim wynagrodzeniu za pierwszy kwartał 2018 r.

Ukraińca zatrudnię od zaraz

Brak rąk do pracy i konieczność kompletowania załogi z dużym wyprzedzeniem powodują, że Ukraińcom polepsza się na naszym rynku pracy bardzo szybko. Już 24 proc. firm jest gotowych zapłacić Ukraińcom więcej niż Polakom. W drugim półroczu 2017 r. było ich 16 proc.

Już od jakiegoś czasu wynagrodzenia Polaków i Ukraińców są zbliżone. Moment, w którym Ukraińcom płaciło się mniej, szybko przeszedł do historii, co wynika z prostego faktu. Zapotrzebowanie na kadrę ze Wschodu szybko rośnie, więc pracodawcy muszą oferować im atrakcyjne warunki, zbliżone do tych oferowanych rodakom. Coraz częściej też, oprócz wynagrodzenia, pracodawcy oferują Ukraińcom różne benefity, takie jak zakwaterowanie, Internet czy dowóz do miejsca pracy, co dodatkowo wpływa na podniesienie ich realnego zarobku

– mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.

Zobacz też: Pensja minimalna: OPZZ chce podwyżki do blisko 2400 zł

Takie podejście firm raczej nie spotka się ze zrozumieniem jednej czwartej polskich pracowników, którzy są zdania, że emigranci zarobkowi powinni zarabiać mniej od nas. 

Pomijając kwestie światopoglądowe i uznaniowe, ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców mówi jasno, że nie mogą być oni traktowani inaczej niż obywatele danego kraju. Oznacza to, że obowiązują ich m.in. stawki minimalnego wynagrodzenia.

+++

Dominika Nowak: Czasem tylko dzięki szalonej odwadze, można zacząć działać [NEXT TIME]

Więcej o: