Według prognoz Instytutu Energetyki Odnawialnej koszty energii elektrycznej w 2030 roku mogą być o kilkadziesiąt procent wyższe niż w roku 2015. A ogólne wydatki na prąd podmiotów gospodarczych i osób indywidualnych będą o 80 proc. wyższe i wyniosą łącznie 68 mld zł - donosi "Rzeczpospolita".
Na ten wzrost złożą się większe kwoty wydawane pośrednio i bezpośrednio. Przedsiębiorcy i odbiorcy indywidualni zapłacą bowiem więcej za energię. Koszt każdej kilowatogodziny ma być wyższy o 19 proc. dla firm i 22 proc. dla osób prywatnych. Droższa ma być też dystrybucja prądu - dla przedsiębiorców o 13 proc., dla przeciętnego obywatela o 32 proc.
Drobni przedsiębiorcy, handlowcy, zapłacą więc za prąd ok. 381 zł za MWh, obywatele ok. 316 zł/MWh. Koszt dystrybucji wzrośnie odpowiednio do poziomu 291 i 317 zł/MWh - czytamy w raporcie.
Rachunki za prąd mogą być wyższe, według prognoz, o kilkadziesiąt procent. By to obliczyć, trzeba spojrzeć na własny rachunek. Znajdują się tam dwie pozycje. Opłatę energię należy zwiększyć o 22 proc. Drugą składową, opłatę za dystrybucję, o 32 proc.
W przypadku jednego z naszych czytelników, który ma mieszkanie w bloku, dwoje dzieci, duży telewizor i ciągle włączony komputer, ostatni rachunek za prąd wynosił 189 zł (za dwa miesiące). W 2030 roku takie samo zużycie może kosztować ok. 240 zł. To o 27 proc. więcej.
W 2030 roku rachunek za prąd może być wyższy o 30 proc.
Opłata za sam prąd wzrośnie bowiem z 76 zł do 92 zł, a za dystrybucję z 78 do 103 zł netto. Do tego doliczyć trzeba jeszcze VAT.
W przypadku drugiej czytelniczki miesięczny rachunek za prąd wynosi ok. 65 zł. W mieszkaniu nie ma telewizora, jest za to piekarnik elektryczny (często używany), płyta indukcyjna, zmywarka oraz sporo sprzętu - m.in. tablet i laptop, które często są ładowane. Ponadto od trzech miesięcy bez przerwy działa wentylator.
Jak wzrosną rachunki za prąd Fot. archiwum prywatne
W tym wypadku prognozowany koszt energii zwiększy się z niespełna 64 zł do 80 zł. Czyli o 25 proc. więcej. Na fakturze naszej czytelniczki opłata za dystrybucję prądu uwzględnia kilka pozycji, między innymi opłatę stałą i zmienną, abonamentową, przejściową.
Opłata za zużycie wzrośnie więc z 37 zł do 45 zł (o 22 proc.). Za przesył prądu z 26 do 35 zł. (o 32 proc.)
Przeciętny rachunek za energię elektryczną w Polsce wynosi dziś ok. 115 zł. W 2030 roku może wynosić ok. 140 zł.
Należy pamiętać o tym, że za wyższe rachunki przedsiębiorców też zapłacimy - nie bezpośrednio, ale w cenach kupowanych produktów i usług. Dlatego ogólne wydatki na energię elektryczną będą jeszcze wyższe.
Podwyżki możemy odczuć jednak już wcześniej. Ceny prądu na Towarowej Giełdzie Energii są bowiem rekordowo wysokie. Jak wylicza "Wyborcza" megawatogodzina kosztowała w zeszłym roku 165 zł, dziś to 224 zł.
Czytaj też: Podwyżki cen gazu o blisko 6 proc. Za ogrzewanie mieszkania zapłacimy ok. 11 zł miesięcznie więcej
Okresowy czynnik wzrostu cen to upały. Długoterminowe to rosnące ceny węgla i wyższy koszt opłaty emisyjnej. A to że większość prądu w Polsce pochodzi z "czarnego złota" to, zdaniem ekspertów, już w przyszłym roku każdy z nas zapłaci za prąd o 10-15 proc. więcej. O tym czy faktycznie tak będzie dowiemy się w grudniu, bo dopiero wtedy Urząd Regulacji Energetyki zatwierdzi taryfy operatorów.
Do 2030 roku sytuacja raczej się w Polsce nie zmieni - ceny prądu będzie windować nasze uzależnienie od węgla, który będzie coraz droższym źródłem energii. Zarówno przez koszty wydobycia jak i opłaty za emisję dwutlenku węgla.
***