Boom kredytowy w Czechach. Chcą zdążyć przed nowym prawem

Od 1 października w Czechach obowiązywać będą nowe, ostrzejsze zasady udzielania kredytów hipotecznych. Czesi rzucili się więc do banków, co zaowocowało mocnym skokiem sprzedaży.

Popyt na kredyty hipoteczne w Republice Czeskiej bije w ostatnich miesiącach rekordy. Wszystko przez to, że od 1 października w życie wchodzą nowe, ostrzejsze zasady udzielania kredytów. Zaostrzenie kryteriów to część planu banku centralnego, który ma na celu schłodzenie rozgrzanego rynku. 

Boom ostatnich lat

W ostatnich latach czeski rynek nieruchomości notował szybkie wzrosty cen w związku z niskimi stopami procentowymi, bardzo dobrą koniunkturą gospodarczą i coraz większą popularnością serwis internetowych pośrednictwa w wynajmie nieruchomości. Szczególnie szybko rosły ceny w Pradze - w ciągu trzech lat ceny nowych mieszkań  wzrosły o 50 procent. W tym samym czasie portfel kredytów hipotecznych wzrósł, jak donosi Reuters, aż o 46 procent. 

W celu schłodzenia rynku bank centralny podjął więc decyzję, by rekomendować bankom komercyjnym zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów. Od 1 października wskaźnik LTV (określający relację wysokości kredytu do wartości nieruchomości) przy nowo udzielanych kredytach ma wynosić nie więcej niż 80 proc. (w niektórych przypadkach może wynieść 90 proc.). Ponadto miesięczne raty nie mogą przekraczać 45 proc. dochodu netto kredytobiorcy, a wartość kredytu, jak twierdzi Reuters, nie może przekraczać wartości dziewięcioletniego dochodu kredytobiorcy.  

Czytaj więcej: Od poniedziałku bez dowodu i OC. Ubezpieczyciele radzą, by wozić ze sobą dokumenty

Szturm Czechów na banki

W efekcie, wielu klientów chce zdążyć zaciągnąć dług jeszcze przed 1 października, gdyż po tym terminie może nie mieć szans na uzyskanie kredytu. Według przedstawicieli banku Ceska Sporitelna w sierpniu i we wrześniu nastąpił aż 30 procentowy wzrost liczby wniosków o udzielenie kredytów niż w lipcu. Podobna sytuacja jest w czeskich oddziałach Raiffeisena czy UniCredit. 

Czytaj więcej: Chorujesz? ZUS może zadzwonić. Chce wzywać na kontrolę również e-mailem

Stopami w inflację (i kredyty)

Zaostrzenie kryteriów przyznania kredytów mieszkaniowych to niejedyne działania Narodowego Banku Czech (CNB), który chce zapobiec przegrzaniu koniunktury na rynku mieszkaniowym. Dosłownie parę dni temu Narodowy Bank Czech (CNB) podniósł też stopy procentowe, kolejny raz w tym roku. Tym samym ich poziom zrównał się jest już taki jak w Polsce. Główna stopa procentowa wzrosła o 25 punktów bazowych do 1,5 proc., a stopa lombardowa urosła z 2,25 do 2,50 proc.Podniesiona też została stopa dyskontowa do 0,5 proc. 

Jeszcze w sierpniu 2017 roku stopy procentowa w Czechach wynosiły zero. Od tego czasu CNB podnosił je już siedem razy. 

Budimex: Pracowników z Ukrainy wystarczy, jeżeli wszyscy do nas przyjadą. W branży budowlanej brakuje 100 tys. osób

Więcej o: