Decyzja Marka Chrzanowskiego ma związek z dzisiejszą publikacją "Gazety Wyborczej". Dziennik napisał, opierając się między innymi na zawiadomieniu skierowanym do prokuratury, że Marek Chrzanowski zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku, należącego do Czarneckiego, za około 40 milionów złotych.
Miało do tego dojść podczas marcowej rozmowy z właścicielem banku Leszkiem Czarneckim, którą biznesmen nagrał. Według dziennika kwota 40 milionów złotych miała stanowić wynagrodzenie dla prawnika zaproponowanego przez szefa KNF. Komisja Nadzoru Finansowego odrzuca zarzuty sformułowane pod adresem przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego. Jak napisano w oświadczeniu KNF, propozycja taka nie padła,
Po południu PAP poinformowała, że Chrzanowski złożył dymisję, kilka godzin później w radiowej Trójce szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk poinformował, że premier Mateusz Morawiecki dymisję przyjął.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. Sprawę prowadzi śląska delegatura Prokuratury Krajowej wspierana przez CBA.
Ziobro powiedział, że wstępna kwalifikacja czynu, o który podejrzany jest szef KNF to przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią.
Jutro Marek Chrzanowski miał się spotkać z premierem Mateuszem Morawieckim. Na razie nie wiadomo, czy dojdzie do tej rozmowy. Miał w niej uczestniczyć również koordynator służb specjalnych Michał Kamiński.