Polskie telekomy przez rok obowiązywania zasady Roam Like At Home, która pozwala na rozmowy do i zza granicy bez naliczania dodatkowych opłat, straciły 307 mln zł. Polscy konsumenci dzwonią bowiem najwięcej w Unii - poinformował Marcin Cichy, szef Urzędu Komunikacji Elektronicznej podczas posiedzenia sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Polacy doskonale wiedzą jak działa nowa usługa.
Rozpoznawalność RLAH jest na poziome 42 proc., a pozytywne oceny obejmują ponad 60 proc. osób, które korzystają z usług w roamingu.
- stwierdził Cichy.
Wprowadzenie usługi RLAH jest zdaniem UKE bezpośrednią przyczyną wzrostu korzystania z usług telekomunikacyjnych. W przypadku połączeń głosowych średnia unijna wynosi 18 minut na użytkownika. Mieszkańcy naszego kraju wydzwaniają średnio 72 minuty.
Jeśli popatrzymy na to, ile Polacy realizują połączeń wychodzących jesteśmy jednym z krajów Unii Europejskiej z najwyższym wskaźnikiem
- wyjaśnił szef Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Wzrost w zakresie połączeń wychodzących wyniósł 200 proc., przychodzących - 50 proc. Ponad 100 proc. wzrostu odnotowano w przypadku wiadomości SMS.
Kraje, w relacji do których Polacy najwięcej korzystali z roamingu to przede wszystkim: Włochy, Francja, Wielka Brytania, Holandia i Niemcy.
Największy wzrost zużycia dotyczy transmisji danych - wyniósł 1255 proc.
Rekordzista w Polsce, jeśli chodzi o korzystanie z transmisji danych zużył 491 431 MB w rok. To rekord, jaki osiągnął Polak, korzystając z roamingu i transmisji danych. To dużo więcej niż średnia, która wynosi 431 MB
- wyjaśnił Marcin Cichy.
Porównanie dotyczy lipca 2017 r. do tego samego okresu rok wcześniej.
Unijna regulacja RLAH (Roam Like at Home) odbiła się na wynikach finansowych większości operatorów komórkowych w Polsce. W związku z tym już cała czwórka (Orange, Plus, Play i T-Mobile) otrzymała od Urzędu Komunikacji Elektronicznej zgodę na wprowadzenie dodatkowych opłat za roaming.
Od lipca 2017 do czerwca 2018 r. operatorzy z tytułu realizacji RLAH uzyskali 525 mln przychodu przy kosztach wynoszących 832 mln zł. Strata telekomów wynosi więc 305 mln zł.
Czytaj też: Szukasz internetu na kartę, z krótką umową, roamingiem? Znamy oferty
Opłaty naliczane są głównie w przypadku klientów korzystających z ofert "na kartę" i nowych abonentów. Telekomy boją się bowiem zmieniać umowy w przypadku już zawartych umów w obawie przed ich wypowiedzeniem.
Źródło: telko.in, Wirtualne Media