W połowie grudnia Sejm opowiedział się za waloryzacją rent i emerytur. Na mocy uchwalonych przepisów najniższa gwarantowana podwyżka świadczenia emerytalnego i rentowego miała wynieść 70 złotych brutto. Zmiana miała dotyczyć wszystkich świadczeń do kwoty 2147,30 zł. Osoby otrzymujące wyższe świadczenia miały otrzymać podwyżkę znacznie mniejszą, bo wynoszącą 3,26 proc.
Fakt donosi, że podwyżka o 70 zł przysługuje tym, którzy mają prawo do emerytury minimalnej. A zatem 200 tys. osób, którym ZUS wypłaca mniej niż 1029,80 zł brutto (878 zł na rękę) otrzyma mniej. Ile? To zależy od wypłacanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytury. Osoby pobierające najniższe świadczenia - 500 zł, otrzymają ok. 11 zł podwyżki "na rękę". Ci, którzy odbierają emeryturę w wysokości 850 zł otrzymają ok. 26 zł więcej. Kwota ok. 56 zł (czyli ok. 70 zł brutto) będzie przysługiwać tym, którzy otrzymują nie mniej niż 900 zł - informuje Fakt.
Waloryzacją, uchwaloną przez Sejm, zostanie objętych łącznie ponad sześć milionów osób. Niższych podwyżek spodziewać może się więc ok. trzech procent osób.
Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, stwierdził, że łączny koszt waloryzacji w 2019 roku to 8,4 mld zł.
W ramach uchwalonych przepisów od marca 2019 r. najniższe gwarantowane świadczenia emerytalno-rentowe zostaną podniesione do 1100 złotych brutto w przypadku emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej oraz renty socjalnej.
Czytaj też: Emerytury po nowemu. Pracownicze Plany Kapitałowe już w tym roku. Ile będzie można zarobić?
Do 825 zł brutto wzrośnie najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Tu gwarantowana minimalna podwyżka z tytułu waloryzacji wyniesie 52,5 zł brutto. Natomiast w odniesieniu do osób pobierających emeryturę częściową będzie to 35 zł brutto.