Przedstawiciele unijnych instytucji jeszcze nie otrzymali listu premier Wielkiej Brytanii Theresy May z prośbą o opóźnienie terminu brexitu, planowanego na 29 marca.
Wysoki rangą unijny urzędnik, zaangażowany w przygotowanie szczytu powiedział, że jeśli list dotrze do Brukseli, przywódcy 27 krajów ocenią go wspólnie w czwartek, podczas pierwszego dnia unijnego szczytu w Brukseli.
Otwarte pozostaje pytanie czy już jutro zapadnie decyzja w sprawie przesunięcia daty wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Czytaj też: Unia Europejska ostrzega Wielką Brytanię. "To nie jest tylko gra. Jesteśmy naprawdę wyczerpani"
Dziś rano, szef Komisji Jean-Claude Juncker w jednym z wywiadów dla niemieckiego radia wyraził wątpliwość. Pierwszy dzień unijnego szczytu rozpocznie się od spotkania przywódców 27 krajów z brytyjską premier i później, liderzy 27-mki omówią sytuację już we własnym gronie. Wysoki rangą unijny urzędnik powiedział, że omówione zostaną między innymi przygotowania do najczarniejszego scenariusza - brexitu bez porozumienia.
Według nieoficjalnych informacji Theresa May w liście skierowanym do Donalda Tuska poprosi o przesunięcie brexitu na 30 czerwca. Co interesujące w propozycji dla UE ma znaleźć się opcja kolejnego opóźnienia - o nawet dwa lata.
Podobno pomysł opcjonalnego opóźnienia wyjścia z UE niektórym członkom gabinetu May bardzo się nie spodobał. May przedstawia to jednak jako swego rodzaju ostatnią szansę. Wciąż nie wiadomo, kiedy szefowa brytyjskiego rządu przedłoży swoje propozycje. List do Donalda Tuska spodziewany jest dzisiaj.