Temat strajku nauczycieli w przyszłym tygodniu od kilku dni nie schodzi z pierwszych stron gazet. Wiele wskazuje na to, że strona związkowa i rządowa jednak się nie porozumieją. Miliony rodziców nie wiedzą więc, czy ich dzieci w poniedziałek do szkoły pójdą, ani jak będzie wyglądał szkolny kalendarz w kolejne dni.
Według ZNP do protestu przystąpi zdecydowana większość placówek. Jednak nie wszystkie. Dotarliśmy do szkoły położonej w Wielkopolsce, gdzie strajk na pewno się nie odbędzie.
Nie prowadziliśmy żadnej akcji, ani za strajkiem, ani przeciwko. W naszej szkole od ponad dwudziestu lat nie ma związków zawodowych. W poniedziałek dzieci przyjdą do szkoły jak zwykle, pracujemy normalnie
- stwierdził w rozmowie z naszą redakcją Paweł Szymkowiak, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Starej Przysiece Drugiej.
Dopytywany o motywy takiej decyzji ucina, że nie chce rozwijać tego tematu.
Dyrektor szkoły przyznał jednocześnie, że nie jest pewien, czy planowane w szkole egzaminy się odbędą. Problemem jest bowiem rozporządzenie, które odnosi się jedynie do szkół, w których protest się odbywa. Nie porusza jednak kwestii niestrajkujących placówek.
Nie wiem czy egzaminy odbędą się normalnie. Wszystko zależy od tego, co zrobi Okręgowa Komisja Egzaminacyjna, albo pani minister. W rozporządzeniu, które zostało znowelizowane jest mowa o powołaniu nauczycieli z innych szkół, także osób niebędących nauczycielami, do zespołów nadzorujących, jeżeli nie ma pedagogów z danej szkoły.
- wyjaśnia dyrektor szkoły w Starej Przysiece Drugiej.
Nie określono jednak co robić, kiedy w danej szkole w zespole nadzorującym nie będzie nauczyciela z innej szkoły (z powodu strajku). A według przepisów musi być. Nie wiadomo dziś, czy pani minister się do tego ustosunkuje, czy wyda jeszcze jedną nowelizację.
Kierujący placówką zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Egzaminów w szkołach objętych strajkiem nie będzie można przełożyć bez żadnych przeszkód.
Wyjaśnia, że jeżeli w całej Polsce uczniowie trzeciej klasy gimnazjum piszą egzamin gimnazjalny, to w całej Polsce są te same pytania i zadania. Jeżeli w części szkół egzamin się odbędzie, a w części nie, to machinę egzaminacyjną trzeba rozkręcać na nowo.
Czytaj też: Strajk nauczycieli. Twoje dziecko nie pójdzie do szkoły? To musisz wiedzieć!
Pomimo nieprzystąpienia do strajku pracownicy i nauczyciele szkoły ucieszyliby się z pozytywnego zakończenia negocjacji.
Na pewno wszyscy trzymamy kciuki za powodzenie rozmów, ponieważ wiemy, że nasza praca nie jest doceniana.
- wyjaśnił dyrektor Szymkowiak.
W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w piątek rano wznowiono przerwane w środę rozmowy na temat podwyżek dla nauczycieli. Brali w nich udział przedstawiciele rządu i oświatowych związków zawodowych. Do tej pory negocjacje nie przyniosły skutku.
Po ich zakończeniu przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz stwierdził, że "nie zachodzą żadne okoliczności i przesłanki, które dawałaby nam legitymację do tego, żebyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek".