Panasonic, to kolejna po Google firma, która zawiesiła współpracę z chińskim producentem sprzętu elektronicznego Huawei. Powodem są podejrzenia o szpiegostwo na rzecz chińskiego rządu wysuwane przez amerykańską administrację.
Wstrzymaliśmy wszystkie transakcje i współpracę z firmą Huawei i z 68 związanymi z nią podmiotami, wobec których zostały zastosowane sankcje przez rząd Stanów Zjednoczonych. Nasza współpraca z firmą Huawei obejmowała między innymi dostawy części elektronicznych
- poinformował rzecznik firmy Panasonic Joe Flynn.
Według amerykańskiego rządu chiński koncern zagraża bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych. Zakaz dokonywania zakupów wydany przez USA oznacza, że na urządzeniach Huawei nie będzie można instalować popularnych aplikacji i systemów operacyjnych produkowanych przez amerykańskie firmy.
Chodzi między innymi o systemy Windows i Android oraz aplikację Google, a także podzespoły takie jak układy scalone, które są kluczowymi elementami urządzeń elektronicznych, w tym smartfonów.
Czytaj też: Xi Jinping odwiedza fabrykę i wysyła Donaldowi Trumpowi jasny sygnał. Wojna handlowa może wejść w nową fazę
Na tych urządzeniach nie będzie możliwe zainstalowanie popularnych programów i aplikacji takich jak program pocztowy Gmail, Google Maps albo YouTube.
Zakaz dotyczy nowych urządzeń. Nie obejmuje tych, które obecnie znajdują się na rynku. Ponadto administracja USA ostatecznie przesunęła termin wejścia w życie tzw. blokady Donalda Trumpa. Huawei i jego amerykańscy partnerzy dostali 90 dni na przygotowanie się do zakończenia współpracy.
Kryzys wokół Huawei wybuchł w środę, kiedy Biały Dom ogłosił "stan zagrożenia" i nałożył blokadę współpracy amerykańskich przedsiębiorstw z firmami, o których Donald Trump mówił jako o "zagranicznych wrogach". Czarna lista zawiera nazwy aż 70 firm. Warto przypomnieć, że pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Państwem Środka trwa "wojna handlowa", a decyzje amerykańskiego prezydenta mają ograniczyć chińską ekspansję.