Propozycję szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ogłosiła w środę podczas porannej konferencji prasowej.
Obecnie najniższa płaca wynosi 2250 zł brutto, czyli ok. 1634 zł "na rękę". Gdyby więc propozycja MRPiPS została przyjęta, oznaczałoby to wzrost od początku 2020 r. minimalnego wynagrodzenia aż o 200 zł, to 2450 zł brutto, czyli ok. 1774 zł netto.
Z kolei najniższa stawka godzinowa w 2020 r. miałaby pójść w górę do 16 zł z obecnych 14,70 zł.
Propozycja Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej musi zostać jeszcze zaaprobowana w gronie Rady Ministrów, a także uzgodniona ze związkowcami i organizacjami pracodawców w Radzie Dialogu Społecznego. Podwyżka płacy minimalnej o 200 zł to ponad dwukrotnie więcej, niż wynika z przepisów prawnych (95 zł).
Związkowcy z OPZZ, Solidarność i Forum Związków Zawodowych już kilka dni temu wspólnie ustalili, że oczekują wzrosty płacy minimalnej w 2020 r. do 2520 zł (ok. 1823 zł netto). Z kolei pracodawcy z Konfederacji Lewiatan proponowali wzrost o 137 zł brutto. Co ciekawe, Federacja Przedsiębiorców Polskich (która jednak nie zasiada w Radzie Dialogu Społecznego, więc nie uczestniczy w ustaleniach) postulowała wręcz wzrost płacy minimalnej do 2500 zł.
Jeżeli rząd i partnerzy społeczni nie dogadają się co do ostatecznej kwoty najniższego wynagrodzenia w 2020 r., tę do połowy września samodzielnie ustali rząd.