W rozmowie w radiowej Jedynce Piotr Naimski zapewnił, że Polska chce utrzymać produkcję energii z węgla i nazwał zamysły rządu programem "Węgiel plus". Ten plus ma oznaczać inne źródła energii, np. elektrownie jądrowe. Stawiając reaktory i wiatraki na morzu, rząd chce równoważyć emisję dwutlenku węgla w Polsce.
- Zamiar strategiczny jest taki, by utrzymać produkcję energii z węgla w Polsce. Jeśli jednak chcemy utrzymać węgiel - musimy mieć elektrownie nieemisyjne, nieprodukujące dwutlenku węgla. Jeśli chcemy wypełnić standardy dotyczące emisji dwutlenku węgla w skali kraju, musimy emisję węgla zrównoważyć produkcją nieemisyjną - mówił Naimski.
Naimski zapewniał, że sześć reaktorów jądrowych będzie miało łączną moc 6 gigawatów i będzie zapewniać około 20 proc. energii w kraju.
To, ile elektrowni jądrowych powstanie w Polsce wciąż nie jest pewne. Sekretarz stanu w kancelarii premiera podkreślił jednak, że będzie to więcej niż jedna, a prawdopodobnie dwie elektrownie. Pierwsze reaktory mają zostać postawione do 2033 roku, najprawdopodobniej na Wybrzeżu. Piotr Naimski zapewnił, że rząd nie chce pożyczać pieniędzy na budowę elektrowni jądrowych, a będzie szukać inwestora, który razem z Polską będzie inwestował w nowe źródła energii.