W czwartek Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radia ZET napisał, że w Ministerstwie Finansów odbyło się "sprzątanie po Banasiu". Z resortu finansów odwołano bowiem dwóch dyrektorów, którzy w ministerstwie byli kojarzeni z szefem Najwyższej Izby Kontroli.
Z MF odwołano Pawła Cybulskiego, który kierował Krajową Szkołą Skarbowości. Wcześniej, w 2017 roku objął stanowisko wiceministra finansów i był zastępcą szefa Krajowej Administracji Skarbowej, którą kierował Marian Banaś. Przez chwilę nawet - w zastępstwie Banasia - kierował KAS.
Drugim odwołanym jest Marcin Kopczyk, dotychczasowy szef Departamentu Nadzoru nad Kontrolami.
Obaj dyrektorzy uważani byli za ludzi Banasia, co potwierdza tezę, że stał się on wizerunkowym obciążeniem dla administracji skarbowej
- opisuje Radio ZET.
Afera Banasia
Wcześniej tego samego dnia "Rzeczpospolita" opisała, że trzej urzędnicy, których zwolniono z pracy w Ministerstwie Finansów, po tym, jak okazało się, że mają zarzuty związane z udziałem w mafii VAT-owskiej, zachowali odprawy. Wszyscy trzej to współpracownicy Banasia z resortu finansów.
Nad Marianem Banasiem pozostają czarne chmury: po materiałach "Superwizjera" i szeregu publikacji, mnożą się wątpliwości co do uczciwości byłego ministra finansów. Centralne Biuro Antykorupcyjne badało jego oświadczenia majątkowe, obecnie kontynuuje ten proces (Banaś niedawno złożył wyjaśnienia). Majątek byłego prezesa KAS sprawdza także skarbówka z Krakowa.
Banaś zaprzecza doniesieniom medialnym, w najnowszym oświadczeniu z 30 października pisał m.in.:
Wszystkie moje nieruchomości nabyłem na podstawie aktów notarialnych w sposób uczciwy i zgodny z prawem.
