Jak podaje rp.pl za agencją Bloomberg, zapowiedź załamania produkcji ropy łupkowej znajduje się w najnowszej prognozie OPEC, która wyciąga swoje wnioski na podstawie mniejszych wartości inwestycji w tej branży, a także regularnie spadającej liczby platform wiertniczych.
OPEC wróży kryzys w wydobyciu ropy łupkowej
Według danych firmy analitycznej Baker Hughes, liczba instalacji wiertniczych spadła w tym roku o 24,5 proc z 885 do 668. To najgorszy wyniki od marca 2017 r., czyli czasów jeszcze przed pojawieniem się boomu na wydobycie ropy łupkowej. Ponadto, w przyszłym roku amerykańskie firmy wydobywcze przeznaczą mniej pieniędzy na inwestycje. To również można potraktować za prognozę gorszych czasów.
>>> Dowiedz się więcej: Na rynku paliw nadchodzą poważne zmiany. To dlatego diesel w Polsce bywa droższy od benzyny
Sytuacja na rynku wcale nie musi być jednak tak zła, jak przewiduje OPEC. - W każdym wydobyciu wcześniej czy później pojawiają się takie trudności. Jednak w USA boom na ropę łupkową wywindował amerykańską produkcję do rekordowych 13 mln baryłek na dobę czego, tak naprawdę nikt się nie spodziewał - powiedział Aleksiej Kokin analityk banku Uralsib.
Eksperci nie zgadzają się z negatywnymi prognozami. Ropa łupkowa wciąż ma się dobrze
Co ciekawe, Administracja Informacji Energetycznej (EIA), mimo negatywnych prognoz organizacji, założyła, że w 2020 r. wydobycie ropy łupkowej kształtować się będzie na poziomie 13 mln baryłek na dobę, co będzie wzrostem o 8,1 proc. w skali roku. Dlaczego więc prognozy obu organizacji są sprzeczne?
Analitycy wskazują, że może być to taktyka OPEC, za pomocą której kartel chce utrzymać cenę ropy na wysokim poziomie.