Jak od początku zapowiada rząd, celem zmian jest promocja prozdrowotnych wyborów konsumentów oraz profilaktyka otyłości i związanych z nią chorób. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz potwierdził, że po konsultacjach i wysłuchaniu uwag producentów wprowadzono część stałą i zmienną za napoje słodzone.
Część stała to 50 gr za każdy litr słodkiego napoju, z kolei część zmienna to 5 groszy za każdy dodatkowy gram cukru, przy przekroczeniu 5 gramów na 100 ml napoju. Dodatkowo 10 groszy za zawartość kofeiny, tauryny bądź guarany - mowa o napojach energetycznych. Maksymalna opłata ma wynosić 1 złoty 20 groszy za litr.
Z opłat zwolnione będą napoje bez dodatku cukru, na przykład 100-procentowe soki owocowe, a także produkty zarejestrowane jako wyroby medyczne, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia, czy żywność dla niemowląt.
Wojciech Andrusiewicz dodał, że projekt ustawy przewiduje wprowadzenie dodatkowej opłaty od każdej "małpki" czyli butelki alkoholu poniżej 300 mililitrów. Opłatę będą uiszczać hurtownicy. Będzie to 1 złoty od 100 mililitrów małpki wódki 40 procent, oraz 88 groszy od 250 mililitrów małpki wina 40 procent. Połowa pozyskanych w ten sposób pieniędzy ma trafić do gmin, a druga połowa do NFZ - na edukację, profilaktykę oraz świadczenia w zakresie opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień.
Projekt trafi teraz do Sejmu. Rząd chce, żeby tzw. podatek cukrowy weszła w życie od 1 kwietnia.
Przedsiębiorcy z branż, które obejmie nowa opłata nie podzielają entuzjazmu rządzących. Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy przekonuje, że opłata od małpek jest niezgodna z polskim i unijnym prawem.
Nowelizacja może być niezgodna z artykułem 32 Konstytucji RP, zgodnie z którym wszyscy są wobec prawa równi, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne (...). Plan wprowadzenia nowelizacji stanowi również naruszenie Dyrektywy 2007/45/WE, która zakazuje dyskryminowania opakowań, które mogą być sprzedawane na terenie UE, a prawo unijne zezwala na sprzedaż wyrobów spirytusowych w objętościach 100 i 200 ml
- argumentuje ZP PPS.
Z kolei Konfederacja Lewiatan wraz z m.in. producentami i przetwórcami żywności w liście do premiera Mateusza Morawieckiego z 30 stycznia nazwała podatek cukrowy "antykonsumenckim, antygospodarczym i antyzdrowotnym".
Skurczą się m.in. przychody z eksportu żywności przedsiębiorstw płacących podatki w Polsce. Nowy podatek, o czym świadczą doświadczenia innych krajów, nie zmniejszy spożycia cukru i nie poprawi staniu zdrowia społeczeństwa, nie ograniczy zjawiska otyłości
- podsumował Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.