Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", GetBack z Wrocławia walczy o odszkodowanie od firmy Deloitte. Windykator zaproponował ugodę ze swoim byłym audytorem, od którego jednocześnie żąda odszkodowania w wysokości prawie 307 mln zł. Jak podał "DGP", wniosek z wezwaniem wpłynął do warszawskiego Sądu Rejonowego ostatniego dnia 2019 r. W opinii GetBack firma Deloitte nie wywiązała się należycie z obowiązków, przerzucając na audytora odpowiedzialność za późniejsze kłopoty windykatora z Wrocławia. W jego opinii firma Deloitte nienależycie zbadała sprawozdanie finansowe GetBack.
Mowa o dokumentach finansowych za 2016 r. i pierwsze półrocze 2017 r., na moment przed tym, gdy GetBack zadebiutował na GPW. Nie jest to pierwsze roszczenie, które GetBack wysuwa wobec byłego audytora. W zeszłym roku minął termin wniosku, w którym firma z Wrocławia wzywała do zapłaty 15 mln zł odszkodowania. Jak podaje "DGP", powołując się na swoje źródło, w przypadku odmowy Deloitte, GetBack prawdopodobnie złoży pozew cywilny. Deloitte nie chce komentować sprawy zbyt szczegółowo, powołując się na zachowanie poufności wobec klienta, ale potwierdziła, że działała w zgodzie ze standardami i w razie potrzeby będzie się bronić przed zarzutami.
W opublikowanym pod koniec stycznia 2020 r. raporcie Najwyższa Izba Kontroli nie miała dla GetBack litości. Przypomniała, że spółka z Wrocławia skupowała długi, jednocześnie sama wspierając się w tym celu długiem w postaci emitowanych obligacji. Działała przy tym bardzo agresywnie. W latach 2014-2017 jej aktywa i zobowiązania rosły w zawrotnym tempie - zobowiązania skoczyły z 223,9 mln zł do blisko 3 mld zł. Jednocześnie spółka pokazywała sfałszowane wyniki finansowe, a także m.in. manipulowała wyceną pakietów wierzytelności. Z drugiej strony budowała swoją wiarygodność, debiutując na warszawskiej giełdzie. Dopuszczone do obrotu na głównym rynku giełdowym były jej obligacje korporacyjne GetBack, czemu przyjrzał się również UOKiK. Urząd nałożył pod koniec 2018 r. na windykatora karę pieniężną w wysokości ponad 5 mln zł. Cały działający w tamtym czasie zarząd GetBack usłyszał w prokuraturze zarzuty.