Temat sprzedaży mBanku jest obecny w mediach od kilku miesięcy. Od pewnego czasu jako jednego z potencjalnych kupców podaje się bank Pekao S.A. Na razie nie wiadomo, czy transakcja jest w ogóle możliwa, gdyż pojawiają się pogłoski, że Commerzbank, który jest głównym akcjonariuszem mBanku, planuje odłożyć sprzedaż. Ponadto, prezes mBanku Cezary Stypułkowski stwierdził, że w przypadku transakcji lepszy byłby inwestor, który nie jest obecny na krajowym rynku.
W podobnym, negatywnym tonie w rozmowie z wp.pl wypowiedział się prof. Leszek Balcerowicz. Ekonomista skrytykował politykę rządu, który coraz mocniej ingeruje w krajowy sektor bankowy.
Nie chodzi o repolonizację, ale o nacjonalizację. To język propagandy. Doktryna PiS zdaje się świadczy, że dla nich narodowe jest tylko to, co państwowe, a to już socjalizm. Będziemy ścigać się z Putinem, jeżeli chodzi o udział własności państwowej w bankach. W tej chwili Polska jest na czwartym miejscu – po Białorusi, Rosji, Słowenii.
- mówił były minister finansów.
Obecnie mBank to czwarty największy bank w kraju pod względem aktywów (152 mld zł). Wartość pakietu kontrolnego akcji mBanku na GPW to ok. 11 mld zł. Według informacji medialnych, cena za pakiet akcji banku może oscylować wokół 13-16 mld zł. Nie wiadomo, czy ta kwota jest realna, gdyż na bankiem stoi widmo niepewności w postaci kredytów walutowych.
>>> Dowiedz się więcej: ING, mBank i Pekao ostrzegają przed oszustami. Naciągają na inwestycję w kryptowaluty