"W czasie, gdy ok. 60 proc. amerykańskich pracowników zarabia mniej niż 40 tys. dolarów rocznie, miliarderzy nie powinni istnieć" - napisała Ocasio-Cortez. Kontrowersyjny tweet powstał w momencie, gdy w Partii Demokratycznej trwała debata z udziałem miliardera Michaela Bloomberga.
Kongresmanka rozwinęła myśl, twierdząc, że miliarderzy nie dorobili się majątków, ponieważ pracują tysiąc razy ciężej niż nauczyciele czy samotne matki, ale "ponieważ giełda zarabia dla nich pieniądze, co jest uzależnione od zysków z (sprzedaży) insuliny, niskich płac, likwidowanych miejsc pracy itd.". Amerykanka wypowiedziała również opinię nt. nierówności społecznych.
Kosztem systemu, który skupia miliardy dolarów w rękach nielicznych, potężnych osób jest ogromna, niszczycielska nierówność dochodów.
- dodała na Twitterze.
Urodzona w 1989 roku Ocasio-Cortez jest członkinią Partii Demokratycznej. Sama określa się mianem demokratycznej socjalistki. Do Izby Reprezentantów została wybrana w wieku 29 lat i tym samym stała się najmłodszą członkinią Kongresu. Jest przedstawicielką Nowego Jorku. Ocasio-Cortez postuluje m.in. zwiększenie podatków dla najbogatszych, zapewnienie biedniejszym dostępu do bezpłatnej opieki medycznej czy wprowadzenie słynnego aktu Green New Deal (pakiet zmian, który ma zmniejszyć nierówności społeczne i skutki zmian klimatycznych).
>>> Czytaj także: Jeff Bezos biedniejszy od 10 mld dolarów, ale i tak jest najbogatszy na świecie. Bill Gates tuż za nim
30-latka znana jest z ostrych opinii często przedstawianych w mediach społecznościowych. W październiku ubiegłego roku zwróciła na siebie uwagę światowych mediów podczas przesłuchania Marka Zuckerberga. Ocasio-Cortez zadała szefowi Facebooka serię pytań, które sprawiły mu nie lada problem.
>>> Ocasio-Cortez grilluje prezesa Facebooka w Kongresie: