Komputronik, jedna z najstarszych polskich firm zajmujących się handlem sprzętem komputerowym, RTV i AGD, złożył w sądzie wniosek o postępowanie sanacyjne. To efekt m.in. negatywnej decyzji urzędu skarbowego dotyczącej rozliczenia VAT z roku 2014. "Decyzja urzędnika uderza w uczciwie działającą firmę" - pisze spółka w przesłanym do redakcji Gazeta.pl oświadczeniu.
W wyniku kontroli za okres marzec-maj fiskus zażądał zwrotu 39 mln zł. Wraz z odsetkami należność sięga 60 mln zł. Zarząd Spółki podkreśla, iż wspólnie z doradcami podatkowymi zrobił wszystko, aby w sposób dowodowy uargumentować własne stanowisko w UCS i podkreślić brak przesłanek do wydania negatywnej decyzji.
Komputronik podkreśla, że postępowanie sanacyjne będzie powodem kolejnych działań reorganizacyjnych w firmie. Te rozpoczęły się już na początku 2019 roku, gdy firmy ubezpieczeniowe istotnie zmniejszyły limity. Powodem było wysokie ryzyko następstw decyzji urzędników skarbowych.
Spółka twierdzi, że częściowy wpływ na jej gorszą sytuację miały działania fiskusa.
Przeciągające się przez przeszło pięć lat kontrole podatkowe powodujące ograniczenie w dostępności zwiększonego finansowania wpłynęły na obniżenie obrotów i mniej satysfakcjonujące niż planowano wyniki
- czytamy w komunikacie.
Komputronik podkreśla, że ostatnie wyniki finansowe spółki są dobre. W opublikowanych 28 lutego 2020 wynikach grupa kapitałowa wykazała wynik EBIDTA na poziomie 12 milionów złotych.
Jednocześnie spółka zapewnia, że pomimo złożenia wniosku o rozpoczęcie postępowania sanacyjnego, klienci indywidualni i biznesowi w dalszym ciągu "bez przeszkód mogą korzystać z oferty Komputronik".
Czytaj też: Projekt CPK utonie w protestach, a pensje zarządu są grubo przesadzone? Horała: Wręcz przeciwnie
Decyzja fiskusa ws. spółki nie jest ostateczna. Komputronik S.A. zapowiada złożenie odwołania do Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu.
Problemy z kwestią rozliczenia VAT nie są dla branży komputerowej nowością. Dwie dekady temu konflikt, który dotyczył właśnie kwestii rozliczania podatku, doprowadził do gigantycznych problemów spółki Optimus.
- Romana Kluskę zgubiło to, że jako prezes Optimusa sprzedawał komputery polskim szkołom. Problem w tym, że komputery dla szkół sprowadzane z zagranicy były zwolnione z cła i podatku VAT, a te produkowane w kraju nie - wyjaśniała powody konfliktu "Gazeta Wyborcza".