Piotr Walczak do niedawna był szefem Krajowej Administracji Skarbowej, czyli instytucji założonej z inicjatywy samego Banasia. Pełnił także funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. W maju br. Walczak i 13 innych kandydatów wziął udział w naborze do Najwyższej Izby Kontroli.
Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej NIK, po analizie ofert Komisja do Spraw Naboru wskazała do kolejnego etapu postępowania kwalifikacyjnego 7 kandydatów. Po rozmowie kwalifikacyjnej, która odbyła się 28 maja, Prezes NIK, czyli Marian Banaś, zatrudnił swojego znajomego - Piotra Walczaka.
Walczak uchodzi za jednego z najbardziej oddanych współpracowników Mariana Banasia. W czerwcu ubiegłego roku przejął po nim urząd szefa KAS, wcześniej natomiast pełnił rolę zastępcy Banasia jako wiceszef Służby Celnej.
Piotr Walczak to niejedyny znajomy Mariana Banasia, który otrzymał pracę w Najwyższej Izbie Kontroli. Kolejną taką osobą jest Renata Szczęch, która od lutego pełni w NIK obowiązki dyrektorki Departamentu Prawnego i Orzecznictwa Kontrolnego.
W ubiegłym roku Szczęch straciła pracę w MSWiA, gdzie zajmowała się polityką migracyjną i cudzoziemcami. Jej zwolnienie było następstwem wycieku kontrowersyjnego projektu raportu, z którego wynikało, że rząd nie chce ściągać pracowników z zagranicy i zamierza "nakładać opłaty na bezdzietnych Polaków" - podaje "Rzeczpospolita".
Do grona świeżo zatrudnionych znajomych Banasia w NIK-u zaliczyć trzeba jeszcze Janusza Pawelczyka, emerytowanego policjanta z uprawnieniami prokuratorskimi, były szef ostrołęckiej policji, który w 2012 r. odszedł na emeryturę. "Stało się tak po serii materiałów przygotowanych m.in. przez lokalne i ogólnopolskie media, dotyczących wydarzeń w KMP (sprawa pijanego policjanta i tzw. blue taxi)" - przypomina "RP". W tym samym konkursie radcą prezesa został też Michał Jędrzejczyk, dotychczas asystent Mariana Banasia.
"Rzeczpospolia" nie otrzymała komentarza od NIK w sprawie zatrudnień.