Premierka Finlandii chce 6-godzinnego dnia pracy. Deklaracja padła podczas kongresu jej partii

Premierka Finlandii Sanna Marin zadeklarowała, że chce wprowadzić 6-godzinny dzień pracy. Doniesienia na ten temat pojawiły się już na początku roku, teraz się potwierdzają. Marin uważa, taka zmiana nie wpłynie na efektywność w pracy.

Na świecie coraz częściej i głośniej mówi się o redukcji godzin pracy w tygodniu. Niektóre firmy już testują czterodniowy tydzień pracy. Z kolei w Szwecji wprowadzono sześciogodzinne zmiany, co przełożyło się na wzrost wydajność, krótsze przerwy i większą dyspozycyjność pracowników. Kolejnym krajem, który może wprowadzić takie rozwiązanie, jest Finlandia.

Zobacz wideo Czy czterodniowy tydzień pracy ma sens?

Premierka Finlandii chce 6-godzinnego dnia pracy

Sanna Marin miała mówić już na początku swojej kadencji, w styczniu o skróceniu czasu pracy. Wtedy okazało się jednak, że gazety i portale informacyjne, wykazały się nierzetelnością. Skrócenia tygodnia pracy do czterech dni nie było w programie partii. To się jednak może zmienić już niedługo, donosi Agencja Reutera. W niedzielę 23 sierpnia Marin została wybrana na przewodniczącą Socjaldemokratycznej Partii Finlandii. Następnego dnia w czasie swojego wystąpienia, zapowiedziała, że będzie chciała przeforsować pomysł skrócenia dnia pracy do sześciu godzin. Argumentowała, że dzięki temu wzrośnie produktywność, oraz że może być to rozwiązanie problemów z bezrobociem, które zwiększyła pandemia.  

Musimy stworzyć jasną wizję i konkretny plan, dot. tego jak Finlandia może zmierzać w kierunku skrócenia czasu pracy, a fińscy pracownicy do polepszenia życia zawodowego

- zapowiadał Marin.

Marin ma ciężkie zadanie przekonania koalicji do sześciogodzinnego dnia pracy

To na razie tylko plany, gdyż Marin musi przekonać jeszcze cztery partie koalicyjne, które wchodzą w skład jej rządu. Musi przezwyciężyć również opory w swoim ugrupowaniu, które w poniedziałek odrzuciło propozycję eksperymentowania z sześciogodzinnym dniem pracy. Zamiast tego przyjęli za cel skrócenie godzin pracy lub wprowadzenie większej elastyczności w życiu zawodowym. Marin uważa, jednak, że zmiana nie zaszkodzi finansom publicznym i celom jej rządu. Jednym z nich jest podniesienie stopy zatrudnienia z 73,7 proc. do co najmniej 75 proc. Oprócz tego Marin chce inwestować w edukację i uczynić kraj neutralnym klimatycznie do 2035 roku. 

Więcej o: