Chodzi o pomysł, który nie przybrał jeszcze formy oficjalnie zaprezentowanego projektu ustawy. Wiadomo jedynie, że chce go wprowadzić resort Zbigniewa Ziobry i znamy bardzo ogólne zarysy.
Konfiskata prewencyjna ma być niejako rozszerzeniem przepisów o konfiskacie rozszerzonej, które weszły w życie trzy lata temu - umożliwiają one zajęcie majątku, w przypadku którego wykazano związek z popełnieniem przestępstwa. Dotyczy ona także osób spokrewnionych ze sprawcą.
Konfiskata prewencyjna szłaby jeszcze dalej: dawałaby możliwość zajęcia majątku jeszcze przed wyrokiem sądu. Zgoda sądu będzie wprawdzie wymagana, ale wystarczającą przesłanką ma być podejrzenie prokuratury - to nie ona, a podejrzewana osoba, której majątek przejęto, będzie musiała udowodnić swoją niewinność. To bardzo nie spodobało się przedsiębiorcom, którzy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości mocno krytykowali. "Oznacza to de facto wprowadzenie domniemania winy" - alarmowała w maju Rada Przedsiębiorczości. Wskazywała też, że konfiskata prewencyjna byłaby niezgodna z polską konstytucją.
Kamil Bortniczuk, poseł Porozumienia, partii Jarosława Gowina, w wywiadzie dla Gazeta.pl powiedział, że o ile był za konfiskatą rozszerzoną, to nowy pomysł resortu Ziobry mu się nie podoba.
- Nie znamy szczegółów tego projektu, na etapie ogólnych założeń wydaje się on być dla nas nie do zaakceptowania, tak też komunikujemy ten temat naszym koalicjantom - mówił Łukaszowi Kijkowi w Porannej rozmowie Gazeta.pl. Dodał, że liczy, iż pomysł ten nie zostanie przy obecnych założeniach zrealizowany. - Znamy dziś na razie tylko kierunek, nie znam szczegółowych zapisów. Co do tych założeń mówimy wprost, że nam się nie podobają, w związku z tym oczekujemy, że albo się zmienią, albo tego typu projekt nie będzie procedowany - stwierdził.
Całą rozmowę Łukasza Kijka z Kamilem Bortniczukiem można obejrzeć pod TYM LINKIEM.