Liczba osób w kwarantannie w Polsce przekroczyła kolejną symboliczną granicę [WYKRES DNIA]

Liczba osób znajdujących się w kwarantannie przekroczyła właśnie 300 tys. Jak poinformowało w piątek 16 października Ministerstwo Zdrowia, obecnie takich osób jest w Polsce dokładnie 311 625. To najwięcej od początku pandemii - granicy 300 tys. nie przekroczono w naszym kraju nawet gdy kwarantannie obowiązkowo poddawać musiały się osoby wracające z zagranicy.

311 625 - tyle osób, według piątkowego raportu Ministerstwa Zdrowia, znajduje się obecnie w kwarantannie. To osoby, które mimo braku pozytywnych wyników testów na koronawirusa, muszą przebywać w odosobnieniu m.in. z powodu potwierdzonego lub potencjalnego kontaktu z zakażonym (a także gdy przybyły do Polski spoza granic Unii Europejskiej albo mieszkają z osobą skierowaną na kwarantannę).

Liczba osób w kwarantannie rośnie w ostatnich dniach w bardzo szybkim tempie - wraz z dynamicznym wzrostem aktywnych przypadków zakażeń. Jeszcze tydzień temu w odosobnieniu przebywać musiało ok. 188 tys. osób, zatem przez siedem dni ta liczba wzrosła o ponad 65 proc. Miesiąc temu kwarantanna obejmowała ok. 100 tys. osób, oznacza to więc około trzykrotny wzrost do dziś.

Lliczba osób objętych kwarantanną przyrasta ostatnio zwykle o przynajmniej kilkanaście tysięcy na dobę. Choć wiele zależy od dnia - np. w czwartek 15 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wzroście osób w kwarantannie o ponad 46,6 tys. osób w ciągu doby, a dwa dni wcześniej o spadku tej liczby o ponad 37,6 tys.

Można sobie wyobrazić, że dynamikę przyrostu osób w kwarantannie przyhamuje m.in. przejście na nauczanie zdalne lub hybrydowe w części szkół czy inne ograniczenia mające na celu rzadsze kontakty społeczne. Z drugiej strony polskie MSZ dało w czwartek do zrozumienia, że nie da się wykluczyć ponownego objęcia obowiązkiem kwarantanny osób powracających do Polski z zagranicy z krajów unijnych. 

embed

Najwięcej osób w kwarantannie od początku pandemii

Ponad 300 tys. osób w kwarantannie to najwyższy wynik od początku epidemii w Polsce. Wyższy niż pod koniec marca, kiedy dobiła do ok. 270 tys. (większość z tych osób stanowiły jednak powracające z zagranicy).

Co więcej, należy pamiętać, że od 4 września obowiązują mniej restrykcyjne reguły kwarantanny. Po pierwsze - skrócono jej okres z 14 do 10 dni. Po drugie - zrezygnowano z testów na jej koniec. Siłą rzeczy gdyby okres kwarantanny wciąż trwał 14 dni, osób pozostających w odosobnieniu naraz byłoby jeszcze więcej.

Kwarantanna standardowo trwa obecnie 10 dni, ale z jednej strony może zostać skrócona decyzją inspektora sanitarnego, a z drugiej może trwać dłużej w przypadku osób, które mieszkają wspólnie z osobą w izolacji tj. zakażoną koronawirusem.

Kwarantanna problemem dla gospodarki

Wiadomo, że wśród osób w kwarantannie są także dzieci, osoby bierne zawodowo, emeryci czy osoby mające możliwość pracy zdalnej - dlatego trudno dokładnie oszacować, jaki odsetek spośród tych już ponad 300 tys. osób w kwarantannie realnie uszczupla zasoby rynku pracy. Natomiast w części zakładów, gdzie praca nie może być wykonywana zdalnie, można wyobrazić sobie problemy ze skompletowaniem załogi i terminowością realizacji zamówień. Kwarantanny nie będą raczej czynnikiem masowo paraliżującym pracę m.in. zakładów produkcyjnych, natomiast z pewnością dla części  nich będzie  dodatkową uciążliwością.

Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, największe ryzyko dla gospodarki wynikające z poziomu i tempa przyrostu osób w kwarantannie widzi gdzie indziej, a mianowicie w negatywnym wpływie na poziom konsumpcji. Po pierwsze, choć osobom w kwarantannie należy się świadczenie jak za okres choroby (lub zasiłek opiekuńczy, gdy należy zajmować się dzieckiem objętym kwarantanną), to jednak standardowo wynosi ono 80 proc. podstawowego wynagrodzenia. Poza tym mówimy o osobach z umowami o pracę. Dla finansów osób na umowach cywilnoprawnych obowiązek kwarantanny może być jeszcze gorszy.

Po drugie, Borowski mówi o pewnym mrożącym efekcie psychologicznym.

Mamy już dużą liczbę osób w kwarantannie i do gospodarstw domowych dociera świadomość, że w każdej chwili możemy się w niej znaleźć, że to może zaburzyć nasze funkcjonowanie, proces uzyskiwania dochodów. To czynnik, który będzie hamować skłonność gospodarstw domowych do wydawania pieniędzy

- komentuje Borowski w rozmowie w "Studiu Biznes" w Gazeta.pl. Co więcej, jak zauważa ekonomista, kwarantanny są czynnikiem, który będzie oddziaływał na polską gospodarkę przez 2-3 kwartały.

Proszę zwrócić uwagę, że samo wejście w kwarantannę i wyjście z niej nie oznacza, że ma to charakter jednorazowy. Należy liczyć się z tym, że w całym cyklu zakażeń każdy z nas może przez kwarantannę przejść dwa czy trzy razy

- mówi Borowski.

Zobacz wideo Ćwierć miliona osób na kwarantannie. „Działa tu efekt mrożący. To czynnik negatywny dla konsumpcji”

Czytaj też: Koronawirus. Za przebywanie w kwarantannie należy się zasiłek