Koniec tajnego śledztwa ws. kasjerki z CBA i wyłudzenia 9,5 miliona złotych

Prokuratora zakończyła tajne śledztwo ws. kasjerki z CBA, która miała wyprowadzić 9,5 mln zł. Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie.

Na początku tego roku pojawiły się w mediach doniesienia o sprawie tajemniczej kasjerki, za sprawą której z biura zniknęło kilka milionów złotych. Kobieta, podobnie jak jej mąż, zostali aresztowani w styczniu tego roku. Doniesienia medialne miały wtedy charakter nieoficjalny, gdyż śledztwo w tej sprawie było tajne. Jak podaje rmf24.pl, prokuratura zakończyła je, a do sądu trafił akt oskarżenia. 

Zobacz wideo Prezes Bosch Polska: Dojście do neutralności emisji dwutlenku węgla to pierwszy krok

Prokuratura zakończyła tajne śledztwo. Kasjerka i jej mąż odpowiedzą za przywłaszczenie mienia 

Prokuratura chce, aby w tej sprawie odpowiadali kasjerka oraz jej mąż, którzy mieli wydawać pieniądze na hazard w jednym z zakładów bukmacherskich. Będą oni odpowiadać za przywłaszczenie mienia o znacznej wartości oraz pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa. 

Według doniesień RMF FM śledztwo skończyło się tylko w tym wątku. Nadal wyjaśniana jest sprawa byłego dyrektora finansowego CBA Daniela A., który ma odpowiadać za celowe niedopełnienie obowiązków. 

Prokuratura podaje także, że zabrane pieniądze udało się odzyskać poprzez dokonanie zabezpieczenia majątkowego na kwotę 9,6 mln. 

Kasjerka miała wynosić pieniądze z CBA przez kilka lat

39-latka wynosiła pieniądze z CBA od 2016 roku. Według wcześniejszych doniesień sprawa miała wyjść na jaw w grudniu zeszłego roku w chwili, gdy konwojenci przyjechali do Centralnego Biura Antykorupcyjnego po pieniądze, które mieli zawieść do banku. Początkowo nie wiadomo było, jak duża może być skala przestępstwa. Kobieta miała nie tylko pobierać gotówkę z kasy CBA, ale także księgować fikcyjne przelewy

Więcej o: