Od nowego roku "małpki" mogą zmienić rozmiar. "Szacujemy, że straty budżetowe sięgną 2 mld zł"

W Polsce każdego dnia sprzedawanych jest 3 mln małych buteleczek z alkoholem. Rząd od stycznia najmniejsze opakowania obciążył większą daniną. Producenci twierdzą, że przełoży się to na straty dla budżetu, ale eksperci od uzależnień pomysł wspierają.

Od 2021 roku akcyza na tzw. małpki, czyli wysokoprocentowy alkohol sprzedawany w małych butelkach, wzrośnie. Rząd zdecydował się bowiem zwiększyć daninę dla opakowań do 300 ml pojemności od stycznia.

AlkomatNowy sposób na zatrucie alkoholem. Pozwala wytrzeźwieć trzy razy szybciej

Producenci "małpek" szukają sposobu na obejście nowej akcyzy

Wielkość butelki nie jest przypadkowa, bo dzienna sprzedaż buteleczek o pojemności 100 i 200 ml sięga w Polsce 3 mln sztuk rocznie. Producenci alkoholu już szykują się do obejścia nowych przepisów, nie mają jednak pewności, jak na zmianę zareagują nabywcy. W sprzedaży pojawiły się bowiem butelki większe, przekraczające nałożony przez prawo limit - ich pojemność wynosi 300 ml.

Zobacz wideo Kolejny kryzys w obozie władzy? "Ciągle więcej nas łączy"

- Pojawiły się już tego typu produkty na rynku, pewnie po styczniu pojawią się kolejne. Czy to się przyjmie? Nie mam pojęcia. Póki co zrobił to tylko jeden producent - wyjaśnia w rozmowie z Business Isiderem Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. - Ograniczenie rynku małpek odbije się w postaci strat na akcyzie. Branża spirytusowa przynosi do budżetu 8 mld zł z tytułu samej akcyzy. Szacujemy, że straty budżetowe sięgną 2 mld zł.

Zdaniem przedstawiciela branży podniesienie akcyzy nie przełoży się na spadek spożycia alkoholu. Może jednak być problematyczne dla branży produkującej wysokoprocentowy alkohol.

Eksperci od uzależnień za restrykcjami

Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Uzależnień w Olsztynie, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" wprowadzenie nowej daniny chwali. Szacuje się bowiem, że aż 1/3 tzw. małpek sprzedawana jest przed południem. - Pojawienie się tzw. małpek spowodowało znaczący wzrost spożycia tego rodzaju napojów alkoholowych. Są bardzo poręczne, zmieszczą się w damskiej torebce czy męskiej kieszeni. Myślę, że powinno się zabronić sprzedaży napojów alkoholowych w butelkach o tej pojemności - stwierdził.

Jacek SasinNieoficjalnie: Nie będzie zapowiadanych przez Sasina rekompensat za prąd

Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego w rozmowie z Gazeta.pl, również wyraził zadowolenie z działań mających na celu zmniejszenie spożycia alkoholu. Jak wyjaśnił w Polsce od kilku lat mamy do czynienia z tendencją wzrostową spożycia alkoholu, w tym także wódki. Zdaniem rzecznika po małpki sięga ponad 600 tys. klientów przynajmniej dwa razy w ciągu dnia.

Czytaj też: 14-stki dla emerytów w Sejmie. Rząd chce wypłacać pieniądze dopiero w listopadzie 2021 r.

Rzecznik GiS dodał też, że znaczna część pacjentów leczących się z powodu różnych zaburzeń i nowotworów, nadużywa alkoholu. Szacuje się, że dotyczy to ok. 2,5–3 mln osób. - Stanowi to bardzo poważne obciążenie ekonomiczne dla polskiego systemu ochrony zdrowia - stwierdził.

Akcyza na alkohol przynosi budżetowi niecałe 12 mld zł rocznie.

Więcej o: