W Wielkiej Brytanii coraz szybciej rozprzestrzenia się nowa odmiana koronawirusa. Z tego powodu kilkanaście krajów, w tym Polska, wstrzymało pasażerskie połączenia lotnicze, kolejowe i promowe z tym krajem. Francja postanowiła podjąć jeszcze bardziej restrykcyjną decyzję i postąpiła tak samo wobec kierowców dostarczających towary.
- Ciężarówki dostarczające towary nie mogą się wjechać do Wielkiej Brytanii przez Eurotunel, natomiast port w Dover został wyłączony dla ruchu wychodzącego - informuje BBC. Z tego powodu od kilkunastu godzin olbrzymia liczba ciężarówek stoi w korkach.
Taki czas jak święta Bożego Narodzenia powoduje, że każdego dnia pomiędzy Dover a Calais kursuje nawet 10 tys. ciężarówek. Wiele pojazdów przymusowo zaparkowano w hrabstwie Kent, a to z kolei sprawia, że przewożona żywność, która miała trafić do Europy, powoli zaczyna gnić.
Rozprzestrzenianie się nowej odmiany koronawirusa zmusiło brytyjskie władze do reakcji. W poniedziałek dojdzie do spotkania rządowego sztabu kryzysowego pod przewodnictwem premiera Borisa Johnsona, podczas którego mają zapaść decyzje co do przeciwdziałania wirusowi.
Brytyjski minister transportu Grant Shapps zapewnił, że obecna sytuacja nie odbije się na dostarczeniu do kraju szczepionek. - Dostawa szczepionek przeciw COVID-19 nie jest zagrożona mimo wstrzymania przez Francję ruchu towarowego z Wielką Brytanią - oznajmił Shapps. Dodał też, że nowa odmiana koronawirusa i tak dotrze do innych krajów.
Shapps ocenił, że decyzja Francji o zamknięciu ruchu towarowego jest "nieco zaskakująca". Uspokoił jednak, że "transport samych kontenerów, tzn. bez przewoźników, jest nadal dozwolony, a więc ani dostawy szczepionek, które są przewożone z Belgii, ani żywności nie są zagrożone".