Polacy kupują więcej mocnego alkoholu. Sprzedaż piwa w dół. W tle doniesienia o koronawirusie

Sprzedaż mocnego alkoholu rośnie. Eksperci twierdzą, że może mieć to związek ze zmianą kultury picia, ale i epidemią koronawirusa. Przedłużający się kryzys sprzyja bowiem uzależnieniom.

W 2020 roku wzrosła sprzedaż mocnego alkoholu - wskazują dane za okres styczeń-połowa listopada opublikowane przez agencję Nielsen. W przeliczeniu na stuprocentowy alkohol średnie spożycie wyniosło 9,78 l. W porównaniu z rokiem 2019 wzrost wynosi 3,8 proc., a wartość sprzedaży jest 10,8 proc. wyższa.  

Premier Mateusz Morawiecki i minister finansów Tadeusz KościńskiNowe i wyższe podatki w 2021 r. Z kont będą nam uciekały setki złotych

Za te statystyki odpowiada głównie sprzedaż mocnego alkoholu - jego spożycie zwiększyło się z 3,3 do 3,7 l. Wzrost nastąpił kosztem piwa - jego sprzedaż wyrażona w litrach spadła o 1,5 proc., a w sztukach o 2,6 proc. - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna". 

Sprzedaż mocnego alkoholu w górę. To może mieć związek z epidemią koronawirusa

Eksperci dostrzegają związek pomiędzy wzrostem sprzedaży a fałszywymi doniesieniami, jakoby miał pomagać w walce z koronawirusem. Zgodnie z danymi WHO skutek spożycia jest odwrotny - mocny alkohol zwiększa problemy zdrowotnej. 

"Spożywanie alkoholu przyczynia się do zwiększenia podatności na COVID-19, negatywnie wpływa na odporność, w efekcie czego zwiększa ryzyko wystąpienia niepożądanych objawów zdrowotnych" - czytamy w broszurze opublikowanej przez Światową Organizację Zdrowia. 

W pandemii rośnie spożycie alkoholu

Wyższe spożycie alkoholu nie musi mieć związku z przeświadczeniem, że pomaga on ochronić przed wirusem. Z analiz niemieckich specjalistów ds. zwalczania alkoholizmu wynika, że w epidemii koronawirusa spożycie trunków rośnie, a wraz z nim wrasta ryzyko uzależnienia. Jak wyjaśnia cytowana przez portal BR.de Marion Santl, szefowa poradni specjalistycznej ds. uzależnień z Regensburga problem dotyczy nie tylko alkoholu, ale i narkotyków czy hazardu. - Na powrót do negatywnych zachowań wpływ ma zakaz kontaktów i przemieszczania się - wyjaśnia. 

Podobnego zdania jest Thomas Hillemacher, kierownik Kliniki Psychiatrii i Psychoterapii w Norymberdze. - Im dłużej będzie trwał ten kryzys, tym trudniej będzie wrócić do normalnego poziomu spożycia alkoholu. Wystarczy pić dłużej przez dłuższy czas, by mózg przyzwyczaił się do alkoholu. To przekształcić się w uzależnienie, zwłaszcza teraz, w trakcie kryzysu - przestrzega. 

Przedstawiciele branży alkoholowej twierdzą z kolei, że wzrost spożycia wysokoprocentowego alkoholu może świadczyć o zmianie zachowań i zmianie kultury picia. 

Wódka (zdjęcie ilustracyjne)Podatek od "małpek". Potentat na polskim rynku zapowiada możliwe kroki prawne

Nowy podatek ograniczy spożycie alkoholu?

Sprzedaż mocnego alkoholu może jednak zostać ograniczona. Od 1 stycznia 2021 roku butelki o pojemności mniejszej niż 300 ml są obłożone nową daniną. Wynosi ona 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu. 

Pojemność wskazana w przepisach nie jest przypadkowa. Ograniczenia dotyczą bowiem głównie tzw. małpek, małych butelek alkoholu. Ich ceny mają, wedle założeń ustawy, rosnąć 1 zł od 100 ml butelki wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml butelki wódki 40-procentowej lub 0,88 zł od 250 ml wina 14-procentowego.

Zobacz wideo Niedzielski: Nieprawidłowości w WUM są podstawą do nałożenia kary powyżej 250 tys. zł
Więcej o: