Zapowiedziany przez rząd nowy podatek od reklam zdaniem premiera ma uderzyć głównie w "duże, globalne firmy". Szef rządu podczas zapowiadania pomysłu wskazał palcem kilka takich podmiotów - Apple, Google, Facebook, Amazon. - Ile one podatków płacą w Rzeczypospolitej, we Francji, albo w Niemczech? Warto takie ćwiczenie wykonać, bo okaże się, że bardzo niewiele. One korzystają z rajów podatkowych - mówił Mateusz Morawiecki. Zapowiadając pomysł, stwierdził też, że nowy podatek ma "tworzyć lepsze warunku do rozwoju dla wolnych mediów". Według rządu dzięki nowej daninie media "pomogą w zwalczaniu skutków COVID-19" (wpływy z daniny mają trafiać m.in. na NDZ i fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego).
Czytaj więcej: Manifestacje w całej Polsce, w obronie wolności mediów i przeciwko "propagandzie TVP"
W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik rządu, Piotr Müller. - To są firmy, które przekraczają odpowiednio wysoki próg dochodów, czyli firmy bardzo zamożne, które stać, żeby w sposób solidarny podzielić się przychodami. [...] Ten podatek jest rozłożony na największych graczy, którzy osiągają bardzo wysokie przychody z działalności medialnej - stwierdził na antenie TVP.
To tylko część prawdy. W rzeczywistości reklama internetowa ma być opodatkowana, jeśli firma spełni dwa warunki - na rynku globalnym musi osiągnąć przychody z reklamy na poziomie 750 mln euro, a na Polskim więcej niż 5 mln euro. Ale projekt ustawy przedstawiony przez rząd wymienia też inne typy mediów. W stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych, kinach oraz na nośnikach zewnętrznych, podatek ma wynieść od 7,5 do 10 proc. Niższa ze stawek obowiązywać ma dla firm osiągających przychody do 50 mln zł.
Jest jeszcze i drugi warunek - dla reklam, które - zdaniem ustawodawcy - przynoszą niekorzystne skutki społeczne, podatek ma wynieść 10 proc. dla firm osiągających przychód do 50 mln zł. Większe firmy od tego typu reklam zapłacą 15 proc. podatku.
Reklama w prasie uderza mocniej w większych graczy. Osiągający wpływy z reklamy do 30 mln zł, ale powyżej 15 mln zł, zapłacą 2 proc. Firmy przekraczające próg będą musiały odprowadzić 6 proc.
Komentując rządowy projekt wicemarszałek Ryszard Terlecki stwierdził, że "te podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, ale wszyscy płacimy podatki, to media też muszą". Tymczasem media w Polsce płacą już podatki - i to niemałe. Na podstawie publicznie dostępnego wykazu podatników CIT o rocznych przychodach ponad 50 mln euro, "Dziennik Gazeta Prawna" sporządził listę największych spółek medialnych wraz z kwotami podatku CIT należnego za 2019 rok. Poniżej przedstawiamy, ile te kwoty wynoszą:
Osobno klasyfikowane są podatkowe grupy kapitałowe. I tu na liście znajdziemy grupy medialne:
Do tego dochodzą podatek VAT (8 lub 5 proc. w przypadku prasy lokalnej), opłaty emisyjne, opłaty na rzecz organizacji zarządzających prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.