Rok temu Morawiecki ogłosił lockdown "na dwa tygodnie". Przez pandemię straciliśmy miliardy złotych

Liczb, które przedstawiają stan polskiej gospodarki po roku lockdownu jest wiele. 185 mld zł na pomoc przedsiębiorcom, 131 mld zł utracone przez spadek PKB, 84 miliardy deficytu budżetowego. Przez trwające obostrzenia, licznik, który pokazuje straty firm, wciąż się kręci. Wskazuje już 32 mld zł.
Zobacz wideo Czy Lewica poprze Krajowy Plan Odbudowy Morawieckiego?

- Podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych oraz uczelni na dwa tygodnie. Od tych słów, które równo rok temu, 11 marca 2020 r., wypowiedział premier Mateusz Morawiecki, rozpoczął się lockdown w Polsce. I chociaż były okresy, w których obostrzenia niemal nie obowiązywały, to bilans finansowych skutków pandemii jest dotkliwy. 

Wybory parlamentarne 2019. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki 30 tys. zł kwoty wolnej. Ile zyskałby Kowalski? Ekspert: Do 400 zł. Ale nie każdy

Kosztowny lockdown. Uderzenie w PKB, rynek pracy, konsumpcję, inwestycje

Negatywny wpływ pandemii jest widoczny w wielu danych. Produkt Krajowy Brutto, który w I kw. 2020 roku wyniósł 1,9 proc., gwałtownie się załamał. Wynik za kolejny kwartał był już na poziomie -8,4 proc. Trzeci i czwarty kwartał upłynęły pod znakiem technicznej recesji - PKB było bowiem na minusie odpowiednio -1,5 i -2,8 proc. 

Ekonomiści Credit Agricole oszacowali jak pandemia wpłynęła na PKB biorąc pod uwagę wcześniejsze prognozy - zanim pandemia pojawiła się w Polsce.  Biorąc pod uwagę spadek PKB, Polska straciła ok. 131 mld zł.

Kosztowny okazał się też spadek konsumpcji, którego wartość wyniosła blisko 82 mld zł. Ucierpiały też inwestycje - zmniejszyły się o 73 mld zł. 

Pandemia widoczna jest też na rynku pracy, chociaż nie tak wyraźnie, jak można się było tego spodziewać. W sektorze przedsiębiorstw, jak wyjaśnia "Rzeczpospolita" zatrudnienie na koniec 2020 roku było ogółem niższe o 1 proc. W poszczególnych branżach wyraźnie jednak spadło. Najbardziej ucierpiał przemysł motoryzacyjny (spadek o 4 proc.), zakwaterowanie i gastronomia (2 proc.), handel (również 2 proc.). Niektóre branże kryzysowi się oparły - w budownictwie nie odnotowano żadnej zmiany, transport i logistyka mogą pochwalić się dwuprocentowym wzrostem, podobnie jak informacja i komunikacja. 

Setki miliardów złotych długu, by pomóc przedsiębiorcom

Rząd sporo wydał też na pomoc przedsiębiorcom. Według wyliczeń Marleny Maląg, minister pracy, na tarcze przeznaczył 185 mld zł. Większość tych środków pochodziła z obligacji - państwo zadłużyło się poprzez Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego. 

Skutki lockdownu odczuł też budżet centralny. Jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, dziura budżetowa za rok 2020 sięgnęła  84 mld zł. Jeśli jednak wziąć pod uwagę unijną metodologię obliczania długu, która uwzględnia saldo instytucji rządowych i samorządowych, deficyt wynosi 200 mld zł - ok. 10 proc. PKB. 

Przedsiębiorcy liczą swoje straty. Dziesiątki miliardów bez pokrycia

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute utworzyły stronę, na której widoczny jest licznik strat. Z uwagi na trwający lockdown powiększają się one z kolejnym dniem.

Jak do tej pory łączna wysokość strat przedsiębiorców sięga 32 mld zł. Najbardziej ucierpiały branże  rozrywkowo-kulturalna (2,1 mld zł straty), gastronomiczna (2 mld zł), hotelarska (1,07 mld) zł i  fitness (1,05 mld zł). 

Koronawirus w Polsce. Zgony w lutym. W Polsce wciąż umiera znacznie więcej osób niż przed rokiem [WYKRES DNIA]

Więcej o: