Gwałtowny spadek oczekiwanej długości życia. Te ponure dane oznaczają też wyższe emerytury [WYKRES DNIA]

Przewidywana dalsza średnia długość życia w ostatnim roku ostro spadła. I nie chodzi tutaj wyłącznie o starszych mieszkańców Polski. Wzrost liczby zgonów sprawił, że GUS musiał mocno przeszacować w dół swoje tablice. Ale część emerytów na tym zyska.
Zobacz wideo Nie obostrzenia, ale zalecenia od rządu: święta w wąskim gronie i praca zdalna

Główny Urząd Statystyczny opublikował w czwartek tablicę średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn. Można sobie sprawdzić, ile miesięcy życia ma jeszcze średnio przed sobą na przykład 32-latek lub 57-latek. Przy czym GUS nie podaje tych wyliczeń dla osób poniżej 30. i powyżej 90. roku życia.

GUS: spadek oczekiwanej długości dalszego życia. Koronawirus w tle 

To cykliczna publikacja, ma miejsce raz w roku, w marcu, i dotyczy roku poprzedniego. Tym razem zwróciła wyraźną uwagę komentatorów ekonomicznych. Jak zauważył Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, średnia długość dalszego życia 60-latków zmalała o 13,8 miesiąca, a 65-latków o 13,3 miesiąca - w obu przypadkach o ponad rok. "Pod względem oczekiwanej długości życia, w 2020 r. cofnęliśmy się o ok. 12 lat, do poziomów z 2008 r." - napisał ekspert. 

GUS nie wyjaśnia skąd ta zmiana, ale znając dane, na których się opiera, można się domyślać przyczyny spadku. - W uproszczeniu, współczynniki te zdefiniować można jako stosunek liczby osób zmarłych w ubiegłym roku do populacji (w podziale na płeć i roczniki wieku). W ostatnich dekadach obserwowaliśmy systematyczny spadek tych współczynników, a co za tym idzie wydłużanie się oczekiwanego średniego dalszego trwania życia. Jednak w 2020 r. pandemia COVID-19 doprowadziła do zwiększenia liczby zgonów (bezpośrednio lub pośrednio) - mówi Adam Czerwiński, analityk zespołu strategii w Polskim Instytucie Ekonomicznym. 

W koronawirusowym 2020 roku mieliśmy kilkadziesiąt tysięcy (60-70 tys.) "nadmiarowych" zgonów, czyli przekraczających średnią z poprzednich kilku lat.

Wskaźnik spadł nie tylko w przypadku starszych osób (o tym, dlaczego ze starszych bierzemy pod uwagę właśnie 60- i 65-latków, powiemy za chwilę). Prześledziliśmy komunikaty GUS w tej sprawie z ostatnich 15 lat pod względem wskaźnika dla 30-, 40-, 50-, 60- i 65-latków. W każdej z tych grup wiekowych widać wyraźny zjazd w 2020 roku w porównaniu z rokiem 2019 - może na wykresie nie prezentuje się on imponująco, ale chodzi o kilkanaście miesięcy życia mniej. To bardzo dużo (choć wciąż są to tylko szacunki robione w konkretnym praktycznym celu i aktualizowane co roku). 

embed

Widzimy, że od pierwszego branego przez nas pod uwagę roku, czyli od 2005, do mniej więcej 2014 r. oczekiwane średnie dalsze trwanie życia rosło. Później wskaźnik przestał się poprawiać (to zagadnienie na osobny temat), ale nie spadał istotnie - aż do ubiegłego roku. W przypadku 65-latków oczekiwana dalsza długość życia w miesiącach spadła z 217,6 do 204,3; dla 60-latków z 261,5 do 247,7; dla 50-latków z 360,3 do 345,8 - a więc o 14,5 miesiąca; dla 40-latków z 469,5 do 454,4 - czyli aż o 15,1 miesiąca, a dla 30-latków z 583,6 do 568,2 - o 15,4 miesiąca. W przypadku młodych ludzi ten spadek jest więc jeszcze nieco głębszy, kluczowe jednak są szacunki dla starszych osób - z powodów emerytalnych. 

Emerytury wzrosną

GUS publikuje wspomnianą tablicę w bardzo praktycznym celu - na ich podstawie wyliczana jest wysokość emerytur. Stąd wzięliśmy pod uwagę 65-latków (wiek emerytalny mężczyzn) i 60-latków (kobiet). W największym skrócie wygląda to tak, że zgromadzone w ZUS środki dzielone są, zgodnie z tablicą GUS, na liczbę miesięcy, które według przewidywań dana osoba będzie jeszcze żyć. Jeśli tych miesięcy robi się mniej, to zebrana na koncie emerytalnym kwota dzielona jest przez mniejszą liczbę miesięcy, przez co emeryt dostanie wyższą emeryturę (nie są brane pod uwagę różnice między płciami w długości życia, choć statystycznie kobiety żyją dłużej od mężczyzn). To, o ile wzrośnie miesięczna emerytura w tym roku, zależy od wysokości zebranego kapitału i wieku danego emeryta. Im jest starszy oraz oczywiście im więcej pieniędzy zebrał, tym ta różnica na plus będzie większa. 

- Nowe wartości będą wykorzystywane do obliczania wysokości świadczeń emerytalnych dla osób, które na emeryturę przejdą po 1 kwietnia 2021 r. Takie osoby mogą się zatem spodziewać nieco wyższych emerytur niż jeszcze np. w roku ubiegłym. Nie powinno to mieć jednak znacznego wpływu na budżet ZUS, przynajmniej krótkookresowo. Wzrost wydatków wynikający ze zmian w tablicach trwania życia powinien zostać zniwelowany przez spadek wydatków wynikający ze znacznej liczby przedwczesnych zgonów emerytów podczas pandemii COVID-19 - zauważa Adam Czerwiński. 

Średnia oczekiwana dalsza długość życia przeciętnego 60-latka jest najniższa od 2008 roku, a 65-latka od 2007 roku. 

Więcej o: