Nowy Ład, program, nad którym PiS pracuje jako nad odpowiedzią na koronakryzys, wciąż nie został oficjalnie zaprezentowany. Pojawiające się przecieki i wypowiedzi polityków Zjednoczonej Prawicy sugerują, że rząd będzie w znaczącym stopniu zmieniał system podatkowy. Zmian może być jednak więcej.
- Należałoby się zastanowić, czy wszyscy rodzice powinni dostawać 500 plus - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski. Zdaniem polityka w ten sposób miałoby zostać osiągnięte "równe obciążenie Polaków skutkami kryzysu".
Przedstawiciel ZP wskazał też próg dochodów, który mógłby być granicą dla świadczenia. Świadczenie mogłoby trafiać tylko do rodzin, w których dochód na osobę nie przekraczałby miesięcznie 4000 zł. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem próg byłby wyższy - 7000 zł miesięcznie na osobę.
Stanisław Szwed, który w resorcie od lat odpowiada za program, zareagował na słowa Tadeusza Cymańskiego. Stwierdził jednoznacznie, że rząd "nie zamierza wprowadzać do programu 500 plus żadnego kryterium dochodowego". "Pieniądze będą w dalszym ciągu przysługiwać wszystkim rodzicom" - dodał.
Do nowego programu PiS odniósł się też wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. "Nie będą to rozwiązania przeciwko komuś, ale dla kogoś. Nie koncentrujemy się na podwyższaniu podatków, ale na zmniejszaniu tym, którym należy zmniejszyć" - stwierdził.
Wcześniej do zmian podatkowych nawiązał też Tadeusz Kościński, minister finansów. Stwierdził, że w ramach Nowego Ładu może zostać podniesiona kwota wolna od podatku. Mogłaby osiągnąć poziom nawet 15-20 tysięcy złotych, dziś wynosi zaledwie kilka tysięcy złotych.