- W Polsce jesteśmy aktualnie w trakcie wdrażania pilotażowego webshopu w ramach gotowej platformy. Zatem w drugim kwartale tego roku również polscy klienci otrzymają możliwość zamawiania produktów prosto z Danii. Początkowa oferta będzie ograniczona i sukcesywnie uzupełniana w kolejnych miesiącach - zdradził w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Igor Kostenyuk, country manager marki w Polsce.
Wysyłka towarów z Danii do Polski oznacza, że klienci Flying Tigera będą musieli uzbroić w cierpliwość w oczekiwaniu na paczkę. O ekspresowej dostawie nie ma zatem mowy.
Kostenyuk przyznał, że w 2019 roku sieć stworzyła pilotażowe rozwiązanie e-commerce dla rynku w Danii, które zostało uruchomione w styczniu 2020 roku. Kolejne natomiast ruszyło w czerwcu 2020 r. w Szwecji.
- E-commerce przekształca rynek, na którym pojawiają się obawy o trwałe zmiany zachowań. Jednak sklepy stacjonarne Flying Tiger Copenhagen zawsze pozostaną celem zakupowym naszych gości. Jest to innego rodzaju doświadczenie, gdzie wizyta w sklepie to nie tylko zakupy, ale również sposób na spędzenie wolnego czasu. Widać to na przykładzie naszych punktów, gdzie w większości stale obserwujemy kolejki przed sklepem - podkreślał Kostenyuk.
Jeśli chodzi o sprzedaż stacjonarną, na naszym rynku firma ma obecnie 45 sklepów, z których 60 proc. to placówki w galeriach handlowych. Plany zakładają, że sklepów ma być łącznie od 80 do 100. W lutym tego roku Flying Tiger Copenhagen został wykupiony przez nowego właściciela - Treville & Co.