Czy sklep musi akceptować gotówkę? Rząd spiera się z UOKiK. NBP wkracza do akcji

Od lat instytucje państwowe czy prawnicy spierają się na temat tego czy sklep, urząd czy punkt usługowy może odmówić przyjęcia płatnością gotówką. Każdy ma na podorędziu przepisy, którymi popiera swoją opinię. Wygląda na to, że Narodowy Bank Polski właśnie chce przeciąć ten węzeł gordyjski.

Dyskusje na temat tego, czy sklepy, punkty usługowe czy urzędy muszą przyjmować płatności gotówką, trwają od lat. Wzmogły się jednak mniej więcej rok temu, gdy po wybuchu pandemii część przedsiębiorców zaczęła kategorycznie zaznaczać, że przyjmuje wyłącznie płatności kartą czy telefonem. Motywowali to m.in. względami sanitarnymi - pojawiały się obawy, że koronawirus może przenosić się na banknotach czy monetach.

Tylko - czy to legalne? Czy sklep, restauracja, zakład fryzjerski itd. może zarządzić, że u niego płaci się tylko bezgotówkowo? Badaliśmy tę sprawę rok temu z następującym wnioskiem - mamy w prawie mętlik, który warto byłoby bardzo jednoznacznie rozwiązać. Obecnie można rzec, że co prawnik, a nawet co instytucja albo urząd, to inne zdanie.

UOKiK: gotówka musi być akceptowana

Przeciwko "dyskryminowaniu" gotówki opowiedział się m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazywał, że z art. 31 i 32 ustawy o Narodowym Banku Polskim wynika, że banknoty i monety są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Polski. UOKiK wysnuwa więc wniosek, że można nimi płacić zawsze i wszędzie.

Rok temu w swoim koronawirusowym poradniku UOKiK wskazywał także - powołując się na Kodeks wykroczeń - że sprzedawcy za odmowę sprzedaży towaru bez uzasadnionej przyczyny (a za taką uznano sytuację, w której klient chce zapłacić gotówką) grozi grzywna. Dziś tego drugiego argumentu prawnego w publikacji urzędu już nie ma (jest wyłącznie odwołanie się do ustawy o NBP). Jest za to zdanie, że nie wolno całkowicie wyłączyć płatności gotówkowych, bo "niektórzy przecież nie mają konta w banku i muszą jakoś zapłacić za zakupy".

Ministerstwo Finansów: nie trzeba przyjmować płatności gotówką

Ale pojawiła się wówczas i druga interpretacja przepisów - Ministerstwa Finansów. Resort stwierdził, że z przepisu, iż banknoty i monety są prawnymi środkami płatniczymi w Polsce, nie wynika zobowiązanie przedsiębiorców do przyjmowania gotówki. Przekonywał, że jeśli tylko w widocznym miejscu (a najlepiej kilku miejscach) danego lokalu jest jednoznacznie napisane, że nie przyjmuje on gotówki, to jest to w porządku.

Ministerstwo Finansów powołało się tu m.in. na art. 353 Kodeksu Cywilnego, mówiącego o swobodzie zawierania umów. W największym skrócie - jeśli np. kawiarnia jednoznacznie określa, że można u niej płacić tylko kartą, to klient wchodząc do niej akceptuje takie warunki. Kawiarnia nie świadczy wówczas usług dla ogółu, a wyłącznie dla klientów "bezgotówkowych". 

Niejednoznaczne stanowisko w całej sprawie zajął także Narodowy Bank Polski. W komunikacie z 10 kwietnia 2020 r. z jednej strony napisał, że "po spełnieniu szczególnych wymogów prawnych" akceptowanie wyłącznie płatności bezgotówkowych jest możliwe. Na tę część opinii NBP powoływali się prawnicy "bezgotówkowi".

Z drugiej strony jednak bank centralny zaznaczał, że sytuacja, w której osoby, posługujące się wyłącznie gotówką będą w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych, takich jak zakup żywności czy leków, jest "niedopuszczalna prawnie i społecznie". NBP negatywnie ocenił brak akceptacji gotówką i apelował do przedsiębiorców o "przestrzeganie prawa". W ostatnich miesiącach prezes NBP Adam Glapiński wielokrotnie podkreślał kluczową rolę gotówki w życiu społecznym i gospodarczym.

NBP: Płatności gotówkowe powinny być w ustawie

Spotkałem się z opiniami prawników, dla których już obecne przepisy są wystarczające. Ale są o stanowiska, że warto byłoby prawo skonkretyzować raz na zawsze.

Mimo wszystko taką potrzebę odczuwa także NBP, który od miesięcy dopinguje rząd w tej kwestii, uważa, że jest pilna. Właśnie w uwagach do projektu nowelizacji ustawy o usługach płatniczych zaproponował wpisanie jednoznacznego obowiązku przyjmowania płatności gotówkowych.

Przepis miałby brzmieć następująco:

Akceptant nie może uzależniać zawarcia z konsumentem umowy o świadczenie usługi lub sprzedaży towaru od dokonania zapłaty w formie bezgotówkowej oraz odmówić przyjęcia zapłaty od konsumenta znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP będącymi prawnym środkiem płatniczym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej

Od tej reguły NBP proponuje cztery wyjątki, w których brak akceptacji płatności gotówką byłby możliwy:

  • zakupy w internecie

  • płatności w miejscach, gdzie nie ma personelu

  • płatności podczas imprez masowych (o ile pozwala na to regulamin)

  • jeśli pozwalają na to odrębne przepisy

Jednocześnie NBP chce definitywnie wpisać do ustawy także to, że przedsiębiorca nie może różnicować cen w zależności od formy płatności czy pobierać opłat za akceptację danej formy.

embed

NBP w swojej opinii rozwija komunikat sprzed roku. Przyznaje, że nie ma obecnie w polskim prawie "artykulacji obowiązku akceptowania płatności gotówkowych". Przychyla się do argumentacji, że jeżeli "na etapie przedkontraktowym" - czyli np. w momencie wchodzenia do sklepu - klient jest poinformowany, że może tu zapłacić wyłącznie bezgotówkowo, to przedsiębiorca nie łamie przepisów. 

Jednocześnie NBP wydaje się mieć wątpliwości, czy brak akceptacji gotówki rzeczywiście można motywować swobodą zawierania umów (zgodnie z art. 353 Kodeksu cywilnego). Bank centralny, powołując się m.in. na interpretację Sądu Najwyższego zwraca uwagę, że mimo tej swobody, umowa nie powinna godzić w "nadrzędny interes publiczny lub prywatny" oraz winna być w zgodzie z zasadami współżycia społecznego. NBP daje do zrozumienia, że w jego opinii nieprzyjmowanie gotówki może godzić m.in. w osoby starsze czy niepełnosprawne i takie ograniczenia np. w sklepach, aptekach, punktach usługowych czy urzędach należy uznać mimo wszystko za niezgodne z zasadami współżycia społecznego. 

Co więcej, NBP wskazuje, że dziś klient, który chciałby dochodzić swoich praw w związku z odmową przyjęcia płatności gotówką, musi indywidualnie dochodzić swoich praw. W opinii NBP w nadzwyczajnych sytuacjach - takich jak epidemia koronawirusa - jest to "wysoce niepożądane i znacząco utrudniające funkcjonowanie części społeczeństwa".

W lutym br., w odpowiedzi na pytania "Dziennika Gazety Prawnej", Ministerstwo Finansów stwierdziło, że kwestia akceptacji gotówki "nie wymaga podjęcia niezwłocznie działań legislacyjnych". Czekamy na odpowiedzi resortu na nasze pytania do propozycji NBP.

Zobacz wideo Czy banknot o nominale 1000 zł wejdzie do użytku?
Więcej o: