Rząd się waha? Nieoczekiwana zmiana w sprawie OFE. Głosowanie znów odwołane

Sejm nie zajmie się we wtorek kwestią likwidacji OFE. Projekt, który przeszedł przez pierwsze czytanie w marcu, powinien być uchwalony najpóźniej w maju. Rząd chce bowiem, by Otwarte Fundusze Emerytalne zaczynały transferować środki do budżetu jak najszybciej.
Zobacz wideo Likwidacja OFE. Opłata przekształceniowa podatkiem od oszczędności?

We wtorek Sejm miał zająć się ustawą, która w ostateczny sposób uregulowałaby kwestię Otwartych Funduszy Emerytalnych. Głosowanie otwierające drogę do przeniesienia blisko 150 mld zł zgromadzonych w OFE jednak się nie odbędzie.

To kolejna tego typu zmiana - pierwotnie bowiem Sejm miał zająć się ustawą w czwartek. 

Rząd chce zlikwidować OFE. Środki mogą trafić na IKE lub do ZUS

Pierwsze czytanie projektu odbyło się 17 marca 2021. Rząd zakłada, że reforma OFE ruszy już od czerwca 2021 roku, dlatego legislacja powinna zostać zakończona jeszcze w maju. 

Zgodnie z założeniami reformy środki, które Polacy zgromadzili w funduszach, zostaną przeniesione. Domyślnie, o ile nie wypełnimy deklaracji, trafią na Indywidualne Konta Emerytalne. 

IKE i ZUS. Polacy dostaną wybór

Transfer środków będzie się jednak wiązał ze swego rodzaju prowizją. 15 proc. zgromadzonych pieniędzy OFE potrącą w dwóch transzach i przekażą na konta ZUS-u. Rząd zapewnia, że środki przeniesione na IKE będą mogły podlegać dziedziczeniu, ich wypłata w przyszłości będzie też nieopodatkowana. Pieniądze z IKE będzie też można wypłacić - jednorazowo lub w ratach. 

"Środki, które trafią do ZUS-u, w przyszłości będą podlegały opodatkowaniu przy wypłacie 17 albo 32 proc. podatkiem dochodowym, w zależności od tego, w której skali podatkowej znajdzie się emeryt" - wyjaśnia Polski Instytut Emerytalny. W tym wypadku pieniędzy nie będzie można wypłacać - zwiększą one miesięczną kwotę uposażenia. Nie będą też dziedziczne. 

Towarzystwa Emerytalne: Tworzymy plany po omacku

Paweł Michalik, prezes PTE Uniqa, w rozmowie z Money przyznaje, że tempo prac nad ustawą stanowi spore wyzwanie dla branży. - Przygotowujemy się, bazując na projekcie ustawy i projektach rozporządzeń, bo nadal nie ma ostatecznych tych dokumentów - stwierdził. Dodał też, że branża jest zmuszona tworzyć procedury "po omacku", nie znając jeszcze ostatecznych rozwiązań prawnych. 

Więcej o: